Sandra Bullock trafiła na okładkę majowego wydania magazynu "People" z tytułem "najpiękniejszej kobiety świata" roku 2015. O refleksje związane z tym zaszczytem zapytano ją w wywiadzie dla telewizji "E!". Aktorka samo wyróżnienie skwitowała jednak tylko słowami "no tak, to było przygotowywane" - w piśmie jest specjalna sesja zdjęciowa i wywiad z aktorką, więc o wyróżnieniu wiedziała już od dawna - i skrzywiła się, bagatelizując sprawę. Wolała odpowiedzieć szerzej na drugą część pytania - o swoją walkę z krzywdzącym sposobem, w jaki kobiety przedstawiane są w mediach.
Bullock podkreśliła stanowczo fakt, że media zwracają uwagę przede wszystkim na wygląd kobiet, a nie na ich działalność czy dorobek zawodowy.
Czuję, jakby zaczął się sezon na polowania. Kobiety są atakowane przez media. I to wcale nie z powodu tego, kim jesteśmy, a przez to, jak wyglądamy czy w jaki sposób się starzejemy. Jestem zszokowana i zażenowana. Mój syn będzie dorastał w tym świecie, a ja chciałabym wychować mężczyznę, który będzie potrafił szanować i doceniać kobiety. To dotyczy nawet młodych dziewczyn, które ciągle muszą mierzyć się z szykanami w internecie - powiedziała.
Przy okazji wyraziła też nadzieję, że przyznany tytuł pomoże jej w walce z tym podejściem.
Gdy usłyszałam, że "People" postanowił przyznać mi ten tytuł, roześmiałam się. Ale potem pomyślałam, że jeśli będę mogła dzięki temu mówić o wspaniałych i pięknych kobietach, które próbują coś z tym zrobić, trzymają się razem i wspierają siebie nawzajem, będę zaszczycona go przyjmując.
Musimy przestać. To, w jaki sposób i w jakim tempie ranimy dziewczyny i kobiety mnie przeraża. Naprawdę mnie to przeraża. Chciałabym, żeby ktoś pomógł położyć temu kres.
People
Zobacz też:
em
Pobierz nową aplikację Plotek.pl Buzz na telefony z Androidem