Facebook najlepszym miejscem do rozstrzygania sporów z byłym mężem? Na profilu Anny Nowak-Ibisz pojawił się interesujący wpis dotyczący Krzysztofa Ibisza.
Anna Nowak-Ibisz opisała na Facebooku, jak wyglądało jej niedawne spotkanie z byłym mężem. Nie przebierała w słowach:
Targam taczki z drewnem, szpadel odstawiłam na bok, aż tu na podjazd wjeżdża samochód. Tata dziecka w odwiedziny wpadł, mówię więc: super, że jesteś, mam prośbę, pomożesz mi z tym drewnem? Ja już tyle taczek nawiozłam, z sił opadam. W domu bez kominka zimno, dziecko chore trzeba dogrzewać. Odpowiedź padła szybciej niż zdążyłam zapytać i pożałować tego. "Nie będę pomagał w pracach domowych, poza tym jestem w garniturze, nie chcę się pobrudzić. Nakładaj mniejsze porcje na taczki."
Anna Nowak-Ibisz i Krzysztof Ibisz byli małżeństwem od 2005 roku. Kiedy 4 lata temu zdecydowali się na rozwód, wszystko przebiegło ugodowo. Mimo rozstania spędzali ze sobą dużo czasu. Zdarzało się, że bywali razem na wakacjach czy imprezach. Od pewnego czasu podobno nie dogadują się w sprawie alimentów.
Krzysztof zaproponował Ani, że będzie płacił nieco ponad 2 tys. zł - zdradziła w "Na żywo" osoba z otoczenia gwiazdora.
Tygodnik podaje, że wcześniej płacił więcej - podobno 9 tysięcy złotych. Jego była żona rzekomo nie zgadza się na mniejszą kwotę.
Ania nie przyjmuje tego do wiadomości. Uważa, że jako samotna matka, utrzymująca się z prowadzenia jednego programu, nie jest w stanie samodzielnie utrzymać syna. A chciałaby zapewnić mu wszystko, co najlepsze: znakomitą edukację, naukę języków obcych, ciekawe wakacje - czytamy w "Na żywo".
Anna, po rozstaniu zapewniała, że wybaczyła byłemu mężowi i stara się zrobić wszystko, by jej dziecko miało oboje rodziców. Ale jak informuje gazeta, zaczęła zwierzać się przyjaciołom, że nadal ma żal do Krzysztofa.
To przez Krzysztofa Ania jest teraz w trudnej sytuacji. Dla niego rzuciła karierę w Niemczech, a była tam gwiazdą seriali i przeniosła się do Polski. Uwierzyła, że młodzieńcza miłość, która zrodziła się między nimi na warsztatach aktorskich Haliny i Jana Machulskich, a którą odnaleźli na nowo jako dorośli ludzie, przetrwa całe życie. A tymczasem czas prysł szybko. W sercu Ani tkwi wciąż zadra - dodaje znajoma Anny.
PeeR