Ile można napisać o tym, że na wakacjach miało się kłopoty z zasypianiem, mimo że normalnie śpi się jak suseł? Monika Richardson stworzyła o tym na swoim blogu cały poemat, nazwany, "Dezyderatą".
Celebrytka ma więc problemy z zasypianiem, o czym dowiedziała się podczas wakacji. Problem chyba nie był zbyt zagmatwany, bo szybko dokonała autodiagnozy.
Otóż głównym źródłem mojej bezsenności okazała się postawa walcząca, którą od dawna, ale ostatnio z większym natężeniem, przyjęłam w życiu.
Wcześniej jednak postawa walcząca była wpisana w jej charakter, wiedzę o tym otrzymała wprost z gwiazd:
Mój zodiak mnie opisał, stałam się bykiem z mozołem, ale niestrudzenie orzącym pole ignorancji, gotowym wziąć na rogi każdego, kto stanie mu na drodze.
Dziennikarka chyba zbyt długo orała pole...
Być może okazało się, że nawet to mocarne stworzenie ma granice swojej wytrzymałości. Być może moje życie skomplikowało się jeszcze o tę krztynkę, o ten ciut, który sprawił, że puściłam kilka ze zręcznie dotychczas trzymanych postronków i wszystko diabli wzięli.
W internecie pojawiły się pewne głosy, sugerujące, że styl Moniki Richardson jest nieco męczący, a nawet grafomański. Wszelkie wątpliwości rozwiewa jednak sama autorka - tak pisze, bo tak umie i chce - nikomu nic do tego.
Odcinki mojego bloga piszę w różnych stylach i w różnym nastroju. Po pierwsze dlatego, że umiem. Po drugie dlatego, że lubię.
Dlatego i my czujemy się w obowiązku, żeby Was przestrzec przed zbytnim wgłębianiem się w tekst, może się to źle skończyć!
Odradzam analizę językową, aksjomatyczną i eschatologiczną tego błahego ćwiczenia, szczególnie na łamach mediów. Może ona spowodować nieoczekiwaną kompromitację komentatora - ostrzega Richardson swoich czytelników.
Znalazło się jednak kilkoro śmiałków, których nie przeraził publiczny blamaż. My, wybraliśmy kilka najciekawszych według nas komentarzy z Facebooka i jej bloga :
"Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego w słowa." - Julian Tuwim
Nie chcę być złośliwa... ale jeśli ma Pani ochotę na luźne wpisy, to radzę pamiętnik założyć, a nie blog na publicznej stronie. Gdyby miała Pani faktyczny dystans do jak to Pani nazwała komentatorów, to nie pojawiłoby się cyt. "tu glosa". Po prostu byłoby Pani rzeczywiście obojętne co kto sądzi i uważa.
Zbyszek udostępnił laptopa, no i masz...
"niepodobna przyłapać na liczeniu płatków w kwiecie stokrotki.." o jasny ch...
zuz
