Dziś 16-letnia chińska pływaczka Shiwen Ye święci triumfy - wygrała już 2 medale olimpijskie, a ostatnie 50 m. dystansu pokonała nawet szybciej niż najlepszy na tym dystansie mężczyzna! Jednak jej droga do kariery nie była usłana różami, a sukces okupiła ciężką pracą.
Ye trenuje pływanie od 6. roku życia. To wtedy zabrano ją ze szkoły podstawowej, a jej życie podporządkowano żmudnemu treningowi sportowemu. W wieku 11-14 lat zabroniono jej nawet kontaktów telefonicznych z rodziną. Rozmowa była dozwolona tylko w niedzielę! To wszystko po to, by Shiwen mogła w pełni oddać się treningom.
Jednak poświęcenie jest wpisane w świadomość Chińczyków jako oczywista cena, którą trzeba zapłacić za sukces:
Na Zachodzie płaci się za trenera , która uczyni cię sportowcem. Ale w Chinach, to państwo płaci , więc trzeba poświęcić coś w zamian - mówi w wywiadzie dla Daily Mail ojciec olimpijki, Qingsong Ye.
Gdyby tych problemów jeszcze było mało, Shiwen wiele razy brano za chłopca i wyrzucano z damskiej szatni! Shiwen nad wygląd przekłada bowiem wygodę - ma krótko przystrzyżone włosy, żeby jak najrzadziej nosić czepek.
Shiwen Ye swoją ciężką pracą z pewnością zasłużyła na medal. Jednak pojawiły się spekulacje, że siłę superkobiety zawdzięcza nie ciężkim treningom, a dopingowi genetycznemu. Jej rodzice temu zaprzeczają. Na razie musimy więc poczekać na wyniki badań.
Baisha