Kulisy afery w teatrze "Bajka"

Aktorki z warszawskiego teatru opowiedziały, co tam się dzieje...

W ciągu ostatnich tygodni zrobiło się bardzo głośno o warszawskim teatrze "Bajka". Niestety, nie za sprawą bajkowej atmosfery jaka miałaby tam panować. Jak się okazuje, nazwa wcale nie zobowiązuje, chociaż może dyrektor teatru teraz żyje jak w bajce...

W dzisiejszym "Dzień Dobry TVN": Katarzyna Skrzynecka , Edyta Olszówka i Magdalena Wójcik, zdradziły co dzieje się za kurtyną, oraz w jaki sposób dowiedziały się o machlojkach dyrektora.

Problemy zaczęły się, gdy wyszło na jaw, że pracownicy od kilku miesięcy nie dostają pensji.  Ostatecznie z powodu kłopotów finansowych teatr został zamknięty. Jak się okazało właściciel teatru, Grzegorz Biskupski, jest winien miastu 134 tysiące złotych. To jednak nie koniec afery. Katarzyna Skrzynecka przez przypadek dowiedziała się, że w zamkniętym teatrze wciąż sprzedawane są bilety:

Siedziałam w kolejce u weterynarza, gdzie rozmowę ze mną zaczęła pewna pani, która powiedziała, że kupiła 10 biletów na sobotni spektakl. Kupiła bilety na spektakl, który się nie odbędzie, przecież teatr był zamknięty.

Wyszło na jaw, że bilety były sprzedawane w z bocznego okna, a na sztukę przyszło aż 400 osób, które nie miały pojęcia o tym, że teatr od jakiegoś czasu jest zamknięty. Pieniądze za bilety po prostu zniknęły. Podobnie jak dyrektor, po którym słuch zaginął.

Oburzone aktorki zapewniają, że z pewnością nie zostawią tej sprawy! I jak podkreślają, będą walczyć, nie tylko w swoim imieniu, ale przede wszystkim pracowników teatru, dla których był on jedynym źródłem utrzymania.

dziad

Zobacz także:

Skrzynecka ma coraz większy brzuszek

Jak one się ubrały na premierę?!

Jakie napiwki dają gwiazdy cz. 2

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.