Od kilku dni w czasie podróży po Warszawie można tu i ówdzie dostrzec plakaty reklamujące prezerwatywy Taboo. Z billboardów patrzy nikt inny jak Radosław Majdan , który zarzekał się, że zerwał kontrakt z firmą. W dodatku obok Radzia widać wytatuowane w skrzydła kobiece plecy. Nie trzeba tłumaczyć, do kogo to aluzja. Sprawą zajął się tygodni "Na żywo".
- Umowa z firmą Taboo została wypowiedziana trzy miesiące temu. Publikację wizerunku Radosława Majdana traktuję jako rażące naruszenie jego dóbr osobistych i będziemy kierować sprawę przeciwko firmie do sądu - powiedział "Na żywo" mecenas piłkarza.
Co na to Taboo? Oczywiście ma trochę inne zdanie.
- Radosław Majdan jest twarzą marki, za co zresztą cały czas dostaje honorarium.
Coś nie gra w całej tej sprawie. Albo firma mówi nieprawdę, albo Majdan mydli wszystkim oczy. Będziemy się przyglądać.