Piotr Adamczyk to twarda sztuka. Przekonała się o tym ekipa filmu "Czeluskin 2", która razem z wielkim polskim aktorem wyjechała na dwa tygodnie na Syberię, gdzie nagrywała sceny do horroru. Piotr wciela się w filmie w postać litewskiego dziennikarza, który przyjeżdża do syberyjskiej bazy wojskowej, by zrobić fotoreportaż. Jak twierdzi "Fakt" bohater musi wyjaśnić przyczyny tajemniczych zdarzeń.
Adamczyk na planie filmu pokazał, że nie jest typowym gwiazdorem. Aktor nie mieszkał w wypasionym hotelu, a w małym drewnianym domu z trzema ekipami filmowymi. Za oknem było minus 20 stopni, ale Piotrek nie narzekał i ze zdjęć wrócił do Polski w doskonałej formie.