Reporter "Faktu" spotkał Weronikę Marczuk-Pazurę gdy ta buszowała po sklepach w warszawskich Złotych Tarasach. Jurorka "You Can Dance" długo przeglądała stoiska z seksowną bielizną. Jak odnotował "Fakt" na oglądaniu się nie skończyło, bo Weronika wyszła ze sklepu z firmową torebką. Później wybrała się do perfumerii, w której kupiła parę drobiazgów takich jak szminki i nowe modne kosmetyki.
Cieszymy się, że Weronika Marczuk-Pazura wychodzi na prostą i ma coraz lepsze samopoczucie. Tak trzymać!