• Link został skopiowany

Szabatin żyła z żonatym mężczyzną!

Ewa Szabatin opowiedziała "Faktowi" o swoim 5-letnim związku z choreografem Jamesem Colinem. Nas nie urzekła niestety historia tancerki. Dla Ewy fakt, że mężczyzna w którym jest zakochana ma dzieci i żonę nie stanowi żadnej przeszkody w budowaniu związ!
kapif

James Colin zanim związał się z Ewą Szabatin był jej trenerem. Tancerka nigdy nie myślała o nim jako o partnerze. Sama miała chłopaka, wiedziała też, że James ma żonę i dzieci. Jednak wielogodzinne treningi bardzo zbliżyły ich do siebie. Ewa pięć lat temu zrozumiała, że kocha Jamesa i postanowiła walczyć o to uczucie.

O naszej miłości nie mogłam powiedzieć ani rodzinie, ani przyjaciołom. Ukrywaliśmy prawdę również przed światkiem tanecznym. W naszym związku nigdy nie było rutyny. Były to piękne chwile. I nigdy nie powiem, że ich żałuję - powiedziała "Faktowi" tancerka.

Para przez jakiś czas spotykała się w sekrecie, ale w końcu po pewnym czasie postanowiła przestać udawać, że nic jej nie łączy. Ich związek nie odbił się dobrze na karierze Ewy.

Życie prywatne przeniosło się na parkiet. Sędziowie nie akceptowali naszego związku, dawali mi to odczuć, zaniżali noty. Miłość była jednak dla mnie ważniejsza- powiedziała tancerka.

Ewa postawiła na miłość i przegrała tę walkę, bo James od niej odszedł.

Szabatin mimo tego, że los ciężko ją doświadczył nadal wierzy w miłość i wciąż ma zamiar w przyszłości kierować się emocjami a nie rozumem.

Jeśli pojawiłby się mężczyzna, który obdarzyłby mnie miłością, a miał żonę i dzieci, to nie byłoby to dla mnie przeszkodą. Najważniejsza jest wtedy chemia, która powstaje między nami- wyznała Ewa.

Nam postawa Ewy niespecjalnie się podoba. A Wy potępiacie czy może pochwalacie Szabatin?

Więcej o: