Kto by pomyślał, że miłość Joanny Jabłczyńkiej i Aleksa Grynisa tak szybko się zakończy. Było wielkie uczucie, szybkie zaręczyny i rychły ślub. Para nawet zamieszkała razem w pięknym apartamencie, jednak niedawno Joasia wzięła swoje rzeczy i wróciła do mamy. No cóż, czasami tak już bywa.
Teraz Asia ma nowe, własne cztery kąty. Za kilka tygodni wprowadza się do mieszkania na warszawskim Mokotowie i nie planuje żyć w nim sama. Na początek chce kota.
Chcę kupić sobie tylko kota. Znajomi śmieją się, że będę jak ta stara panna - powiedziała Joasia "Super Expressowi". - Będę wstawała, kiedy chcę. Jak będę chciała, to posprzątam, a jak nie, to nie.
Nie oznacza to jednak, że aktorka wyklucza pojawienie się mężczyzny w swoim życiu i nowym mieszkanku.
Chcę być żoną i matką! Ale do tego trzeba kandydata, którego powinno się dobrze sprawdzić - dodaje.
Może by tak zrobić jakiś turniej, w czasie którego Joasia mogłaby sama dokładnie sprawdzić przyszłego męża?