Ból, jaki doskwiera piosenkarzowi powoduje, że Stachursky właściwie nie może chodzić o własnych siłach. W związku z tym treningi do programu są po prostu niemożliwe. Mimo tego, że artysta zajął pierwsze miejsce w głosowaniu widzów, podjął w ciągu paru minut decyzję o opuszczeniu programu .
W pierwszych tygodniach treningów Jacek był przekonany, że bóle nogi są normalne w sytuacji gdy trenuje się parę godzin dziennie.
W rozmowie z "Faktem" piosenkarz powiedział:
Wszystkich coś bolało, więc myślałem, że to normalne i stwierdziłem, że nie będę się wygłupiał, opowiadając o tym na prawo i lewo. Ale innym przechodziło, a mnie bolało coraz bardziej.
Podczas gdy inne pary wykorzystywały każdy moment do tego żeby trenować, Jacek na tydzień przed rozpoczęciem programu już nie tańczył. Producenci i lekarze wierzyli, że jeśli stopy Stachurskiego odpoczną parę dni, w niedzielę piosenkarz będzie mógł zaprezentować świetnego walca angielskiego. Tak niestety nie było, ponieważ Jacek kulał już na samym początku programu, gdy przedstawiano pary.
W trakcie tańca Stachursky prawie upadł na ziemię. Utrzymać się pomogła mu jego partnerka Dominika Kubik. Po występie Jackiem zajęli się lekarze, którzy zrobili mu kilka zastrzyków i włożyli stopy do lodu.
Rehabilitant piosenkarza jest zdania, że Jackowi potrzebna jest operacja obu stóp.
Sam dokładnie jeszcze nie wiem, co to jest, zrobiono mi już zdjęcie rentgenowskie i USG. Lekarze muszą stwierdzić dokładnie, gdzie jest problem i w ciągu kilku dni zdecydujemy, kiedy i gdzie będzie operacja.
My trzymamy kciuku za Stachurskiego i wierzymy, że choć uda mu się wystąpić ze wszystkimi parami w ostatnim odcinku programu.