Nazywa się James Collin, ma 46 lat i jest byłym chłopakiem Ewy Szabatin. Przystojny brunet jest jednym z najbardziej utalentowanych i cenionych choreografów na Świecie. Collin robił w Anglii karierę, jednak pewnego dnia poznał Ewę i zakochał się w niej bez pamięci. Dla tancerki zrezygnował z fortuny i zaszczytów - czytamy w tygodniku. Żey być z Ewą przeniósł się do Warszawy i organizował jej życie prywatne i zawodowe.
Parę miesięcy temu para rozstała się, ale Collin postanowił zostać w Polsce. Założył w Konstancinie z Stefanem Terrazzino szkołę tańca. Jeden z mieszkańców tej podwarszawskiej miejscowości opowiedział tygodnikowi "Świat u ludzie" o swoim spotkaniu z Kingą, jej córkami i Collinem.
Widziałem Kingę z córkami i Anglikiem. Byli w sportowych ubraniach, może szli na trening? Miałem wrażenie, że są zgraną paczką. Pola i Iga wyraźnie dobrze się czuły w jego towarzystwie.
Świetny facet! Nie rozmawiał z człowiekiem a i tak wie, że to Anglik.
Również jedna z tancerek widziała na spacerach w Konstancinie i Warszawie - Kingę i Collina. W rozmowie z tygodnikiem, wychwalała choreografa pod niebiosa.
Nie ma się co dziwić, bo James jest wyjątkowy. Jest ciepły, czuły i wrażliwy. Potrafi słuchać ludzi i nigdy nie zostawi ich bez pomocy. Ma rzadki dar: daje człowiekowi poczucie, że dla niego jest jedyny i niepowtarzalny. Kinga z pewnością znalazła w nim przyjaciela.
Od września Kinga i Collin będą bardzo zapracowani. Ona poprowadzi program "Po prostu tańcz", a on będzie głównym choreografem w programie "Taniec z gwiazdami". Tematów do rozmów będą mieli na pewno mnóstwo, ale czy znajdą dla siebie czas? Czy Kinga nie będzie zazdrosna o to, że jej przyjaciel pracuje przy programie ze swoją byłą dziewczyną Ewą? Na te i inne pytania odpowiemy, w kolejnym odcinku, z serii "Kinga R.".