W niedzielnym odcinku "Sanatorium miłości" działy się kolejne dramaty. Edward otworzył się przed kandydatką, ale ona go odrzuciła. Wiesław wybrał się na randkę i pożałował, że wziął udział w programie. Janina i Anna pokłóciły się o Zbigniewa. Polały się łzy.
Krystyna i Edward wybrali się na randkę do parku. Mężczyzna chwalił jej stoicki spokój i stwierdził, że takie podejście przydałoby mu się w jego zabieganym życiu, bo ciągle gdzieś mu się śpieszy. Otworzył się i zebrał na odwagę. Wyznał Krystynie, że jest nią zainteresowany.
Co ja mam zrobić, żebym miał u Ciebie większe szanse? - zapytał.
Kobieta mimo uprzejmości kierowanych w stronę Edwarda, nie chciała pogłębiać relacji.
Co byś nie zrobił, pary to z nas nie będzie - powiedziała.
Wyznała, że Edwardowi brakuje rzeczy, których ona szuka. Potrzebuje zainteresowania i romantyzmu. Mężczyzna najwidoczniej oburzył się jej słowami i powiedział, że nie będzie się zmieniał. Stwierdził, że nie wychodzi na tym źle. Randka nie zakończyła się w miłej atmosferze.
To było najlepsze wyjście, że dostał kosza i może da już spokój - wyznała Krystyna.
Halina na randkę z Wiesławem założyła fioletową perukę i przyniosła mu w prezencie lizaka. Powiedziała, że dopóki go nie zje, randka się nie skończy.
Jesteś taka jak moja mama - powiedział.
W rozmowie z Martą Manowską przyznał jednak, że nie chce brnąć w relację z Haliną. Jego ideałem jest kobieta wysoka, szczupła i wysportowana. Powiedział, że nie chce, żeby jego związek opierał się na wspólnym oglądaniu telewizji i że gdyby wiedział wcześniej, jakie będą uczestniczki, nie zdecydowałby się przyjechać do programu.
Janina stwierdziła, że Anna zbyt bardzo osacza Zbyszka. Odniosła wrażenie, że nie może z nim zamienić ani jednego słowa. Ania zdecydowała odsunąć się w cień i podjęła decyzję, że nie chce pójść na randkę ze Zbyszkiem, ze względu na konflikt ze współlokatorką. Przestała też z nim rozmawiać, a mężczyzna nawet tego nie zauważył. Polały się łzy. Ania wyznała, że chciałaby w końcu zobaczyć, jak to jest żyć we dwójkę. W rozmowie z Martą Manowską powiedziała, że nigdy nie zaznała miłości rodziny, bo jej bliscy bardzo szybko odeszli. Ze względu na stratę ojca zawsze poszukiwała starszych mężczyzn i chciała nimi zastąpić ojca.