Zaskakujący zwrot akcji! Pozew przeciwko Jayowi-Z wycofany. Wyciekło szokujące nagranie

Jay-Z może świętować. Kobieta, która oskarżyła go o napastowanie seksualne, wycofała przeciwko niemu pozew. Do sieci wyciekło też nagranie, które działa korzyść rapera. Mimo to wokół sprawy nie brakuje kontrowersji.

8 grudnia 2024 roku kobieta, która chciała pozostać anonimowa, złożyła cywilne oskarżenie w sprawie gwałtu, do którego miało dojść w 2000 roku przeciwko Jayowi-Z. Oskarżycielka twierdziła, że kiedy miała 13 lat, padła ofiarą napaści seksualnej. Jej oprawcami rzekomo mieli być Diddy oraz Jay-Z. Teraz okazuje się, że kobieta wycofała pozew przeciwko mężowi Beyoncé ze skutkiem natychmiastowym. Oznacza to, że sprawy nie można już wznowić.

Zobacz wideo Echa dokumentu o Jacksonie. Radio BBC nie gra jego muzyki

Pozew przeciwko Jayowi-Z został wycofany

Kobieta, która twierdziła, że w 2000 roku padła ofiarą ataku ze strony Diddy'ego oraz Jaya-Z, została nagrana, kiedy mówiła, że mąż Beyoncé wówczas jej nie napadł. Słowa te padły, kiedy rozmawiała z dwoma detektywami powiązanymi ze sprawą oskarżonego rapera. Do wspomnianego nagrania dotarła stacja ABC New. Słyszymy na nim taki fragment konwersacji: - On [Jay-Z red.] tam po prostu był, ale nie miał nic wspólnego z żadnymi aktami seksualnymi wobec ciebie? - zapytał prywatny detektyw. - Tak - odpowiedziała kobieta, która dodała, że do złożenia pozwu przeciwko Jayowi-Z miał ją namówić jej prawnik Tony Buzbee.- To on w pewnym sensie popchnął mnie do pójścia naprzód z nim, z Jayem-Z - powiedziała. 

Adwokat kobiety przedstawianej jako Jane Doe (nazwisko, którego w USA używa się, by ukryć czyjąś tożsamość), już zabrał głos w sprawie. Tony Buzbee stwierdził, że nagrane słowa jego klientki są "rażącymi kłamstwami". "Jeśli chodzi o sugestię, że naciskałem na Jane Doe, aby wniosła sprawę przeciwko Jayowi Z - to rażące kłamstwo, które jest bezpośrednio sprzeczne ze wszystkimi dowodami z dokumentów" - powiedział Buzbee w oświadczeniu przekazanym ABC News.

Kobieta, która oskarżyła Jaya-Z  twierdzi, że czuje się zastraszana

Jane Doe oświadczyła w zaprzysiężonym oświadczeniu, że podtrzymuje swoje roszczenia, ale zrezygnowała z pozwu z powodu "strachu przed zastraszaniem i odwetem ze strony Jaya-Z" i jego fanów. Zaprzeczyła również, że powiedziała detektywom, że jej adwokat zachęcał ją do złożenia fałszywego pozwu przeciwko Jayowi-Z. Podkreśliła przy tym, że czuła się "zastraszona i przerażona" konfrontacją i była w szoku, że śledczy znali jej nazwisko i adres.

Z kolei adwokat Cartera, Alex Spiro, zaprzecza, jakoby Jay-Z kiedykolwiek spotkał Jane Doe. Ponadto twierdzi, że "taśma mówi sama za siebie" i nie powinna pozostawiać wątpliwości co do niewinności jego klienta. Na tym nie koniec. Spiro powiedział, że detektywi, którzy podeszli do Jane Doe, rzekomo nie zmuszali jej do niczego ani jej nie grozili. "Dobrowolnie się z nimi spotkała, rozmawiała z nimi i powiedziała im prawdę, że w żadnym wypadku pan Carter tego nie zrobił" - mówił prawnik. 

Potrzebujesz pomocy?

Przemoc seksualna to każdy niechciany kontakt seksualny. Z danych UNICEF wynika, że na całym świecie tego rodzaju przemocy doświadczyło około 15 milionów nastolatek między 15. a 19. rokiem życia, ale tylko 1 procent nastolatek zwraca się z prośbą o pomoc do profesjonalisty. Badania wskazują, że u 80 proc. ofiar gwałtu rozwija się zespół stresu pourazowego (PTSD).

Jeżeli jesteś ofiarą przemocy seksualnej, pomoc możesz uzyskać, dzwoniąc np. do Poradni Telefonicznej "Niebieska Linia" - 22 668 70 00 (7 dni w tygodniu, w godzinach 8-20) lub na całodobowy telefon interwencyjny Centrum Praw Kobiet - 600 070 717.

Więcej o: