Bogumiła Siedlecka-Goślicka choruje na wrodzoną łamliwości kości i porusza się przy pomocy wózka inwalidzkiego. Blogerka prowadzi w miarę możliwości bardzo aktywne życie. Założyła na Instagramie konto "Anioł na resorach", gdzie dzieli się przemyśleniami, osobistymi doświadczeniami i często zabiera głos w sprawach dotyczących osób z niepełnosprawnościami. Jest ekspertką do spraw marketingu i PR-u, a hobbystycznie upodobała sobie makijaże artystyczne, których uczy swoje obserwatorki. Jest też szczęśliwą mężatką, już od 13 lat związaną z Bartłomiejem Goślickim.
Instagramerka została zaproszona na premierę filmu "Śubuk", opowiadającego historię matki autystycznego dziecka, do Kinoteki w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie - przed pokazem doszło do kuriozalnej sytuacji, która doprawdy nie powinna mieć miejsca. Bogumiła, mimo że otrzymała zaproszenie i zjawiła się w budynku kina, filmu nie obejrzała. Relacjonując za pośrednictwem InstaStories to, co ją spotkało na miejscu, z trudem powstrzymywała łzy.
Więcej zdjęć Bogumiły Siedleckiej-Goślickiej znajdziecie w galerii w górnej części artykułu
Przyjechaliśmy do Kinoteki i... wracamy do domu. Pomimo że zapewniano mnie, że jest dostępność i bez problemu zobaczę premierę "Śubuka", to niestety nie ma i są schody. Witajcie w moim życiu... Jest mi tak przykro - powiedziała zasmucona 34-latka.
Opowiedziała, że budynek reprezentacyjny i położony w ścisłym centrum miasta stołecznego, pozornie jest przystosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnościami, ale w środku czar pryska. Winda i podjazd do drzwi do za mało, niestety. Zawodzi też czynnik ludzki. Pracownicy nie zostali odpowiednio przeszkoleni i nie są w stanie udzielić odpowiedzi na pytanie, czy sala kinowa jest dostępna dla osób poruszających się na wózkach, z tego powodu może dojść do kłopotliwych nieporozumień.
Wychodzimy z Kinoteki, która pozornie jest dostępna. Jest winda do budynku, jest podjazd, ale w środku nie ma dostępności. Co gorsza, nie ma też wiedzy obsługi, czym jest dostępność. Dzisiaj wprowadzono mnie w błąd. Ale to nie jest najgorsze. Najgorsze jest to, że osoby z niepełnosprawnością każdego dnia napotykają takie ograniczenia, problemy architektoniczne, społeczne. Jesteśmy wykluczani każdego dnia - mówiła
Incydentowi w kinie poświęciła osobny instagramowy wpis. Wpis, który w pierwotnym zamyśle miał być refleksją nad obejrzanym obrazem, stał się refleksją nad wykluczeniem osób z niepełnosprawnościami.
Nie udało mi się obejrzeć filmu na uroczystej premierze w Kinotece, bo? System nadal wyklucza... Symboliczne schody, które napotyka każda osoba z niepełnosprawnością. Nie poddam się i pójdę do kina, by zobaczyć film - napisała Bogumiła
Jej gorzki wpis nie przemknął niezauważony. Także znane osoby dopatrzyły się w tym gorszącego skandalu:
Naprawdę? Zrobili premierę filmu o wykluczeniu w miejscu, które wyklucza? Nieprawdopodobne… Kochana, pójdźmy w weekend tam, gdzie nie ma barier - obiecała aktorka, Aleksandra Popławska.
To wszystko, myślę sobie, musi być wykorzystane w słusznej sprawie. Dostępność to nie fanaberia, to prawo. Z jednej strony, ekscytujemy się studyjnymi, klimatycznymi kinami, a z drugiej…? Korporacyjne podejście multipleksów sieciowych sprawdza się lepiej i kropka. Ale usmażymy na tym coś wartościowego, Mordo. Obiecuję! A film bardzo dobry i w idealnym dla nas momencie! - zapewniła Małgorzata Szumowska.
Także fani Bogumiły gorącą ją wsparli i nie posiadali się ze zdumienia, że w XXI wieku, w środku Europy mogło dojść to takiej sytuacji.
Warto przypomnieć, że Bogumiła brała udział w dali rozdania Wiktorów 2021 - gdzie odbierała statuetkę w imieniu nieobecnego wówczas Marcina Dorocińskiego. Aktywistka nie mogła jednak znaleźć się na scenie, ponieważ na jej drodze stanęły schody.
Co wy na to?
Więcej zdjęć Bogumiły Siedleckiej-Goślickiej znajdziecie w galerii w górnej części artykułu.