Więcej podobnych artykułów przeczytasz na Gazeta.pl
Do tragedii doszło 31 marca 2020 roku. Jak donosi CBC, Grantham strzelił swojej matce, Barbarze Waite, w tył głowy, gdy niczego nieświadoma grała pianinie w ich wspólnym domu w kanadyjskim dystrykcie Squamish. Następnego dnia 21-letni wówczas aktor zapakował do samochodu broń, amunicję,12 koktajli Mołotowa oraz mapę. Jak okazało się podczas procesu, który rozpoczął się w połowie czerwca tego roku, chciał zabić premiera Kanady, Justina Trudeau.
Z ustaleń CBC wynika, że w ciągu kilku miesięcy przed popełnieniem morderstwa Grantham zmagał się z poważnymi epizodami depresyjnymi. Miał planować zamach na premiera, a następnie popełnić samobójstwo. Serwis informuje także, że aktor postanowił zabić matkę, aby "oszczędzić jej zmartwień i szczegółów zbrodni, które planował popełnić".
Po zastrzeleniu kobiety Ryan Grantham przykrył jej ciało, wsiadł w samochód i ruszył w kierunku Ottawy. Po drodze miał rozważać także zabicie przypadkowych osób na uniwersytecie, na który uczęszczał lub na moście Lions Gate Bridge. Ostatecznie zawrócił i oddał się w ręce policji. Aktor przyznał się do winy i wyraził skruchę podczas ostatniego dnia przesłuchań na sali sądowej.
Nie potrafię wyjaśnić ani usprawiedliwić swoich działań. Nie mam wytłumaczenia. Boli mnie myśli o tym, jak zmarnowałem swoje życie. W obliczu czegoś tak strasznego powiedzenie "przepraszam" wydaje się bezcelowe. Ale przepraszam z całego serca - powiedział.
Jak informuje CBC za morderstwo drugiego stopnia, którego się dopuścił aktor, automatycznie otrzyma wyrok dożywocia. Obrońca Granthama zaapelował o możliwość warunkowego wyjścia na wolność po 12 latach, prokuratura - od 17 do 18.
Ryan Grantham urodził się w Kanadzie w 1998 roku. Już jako kilkulatek rozpoczął karierę jako aktor dziecięcy. Znany jest przede wszystkim z filmów "Jumper", "Parnassus", "Dziennik cwaniaczka" oraz serialu "Riverdale".
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!