Orły, czyli gala wręczenia Polskich Nagród Filmowych, to jedno z ważniejszych wydarzeń w branży kina. Na czerwonym dywanie za każdym razem pojawia się cała plejada gwiazd. Nie inaczej było i w tym roku. Na ściance przed fotoreporterami pozowało mnóstwo zaproszonych osób, w tym Magdalena Różczka, której na pierwszy rzut oka można było nie poznać. To za sprawą jej nowej fryzury.
Magdalena Różczka na gali wręczenia Polskich Nagród Filmowych pojawiła się ze swoim partnerem, Janem Holoubkiem, który jest cenionym reżyserem i operatorem. Jest on też synem Gustawa Holoubka i Magdaleny Zawadzkiej. Aktorka sporadycznie pokazuje się z ukochanym i rzadko publikuje w mediach społecznościowych ich wspólne fotografie. Na czerwonym dywanie zadali szyku. On od stóp do głów był ubrany na czarno. Ona postawiła na luźny garnitur w kolorze brązowym, który zestawiła z czarną koszulą. Co ciekawe zamiast czółenek czy sandałków na szpilce wybrała masywne buty.
Uwagę zwróciła też nowa fryzura aktorki. Magdalena Różczka od lat jest wierna swojemu wizerunkowi i nie stawia na spektakularne metamorfozy. Tym razem zdecydowała się na zmiany. Pozując przed fotoreporterami zaprezentowała się w odmienionej odsłonie, czyli z grzywką, którą co prawda miała w przeszłości, ale od kilku lat nosiła fryzurę z przedziałkiem na bok. Włosy zwykle miała rozpuszczone, a czasem związywała w kucyk bądź luźny kok.
Jak oceniacie tę zmianę? My na plus, jednak patrząc na upalne dni latem, grzywka zasłaniająca czoło może być nieco uciążliwa...