Charlie Newling zginął w wieku 36 lat w wypadku samochodowym. Jego auto spadło z klifu. Mężczyzna zyskał popularność dzięki udziałowi w reality show "The Bachelorette". Dwa miesiące temu doczekał się drugiego dziecka.
Jak informuje Daily Mail, samochód, którym podróżował mężczyzna, spadł z 70-metrowego klifu w Dover Heights na przedmieściach Sydney. Do tragicznego wypadku doszło w sobotę około godziny 23. Płonące auto dostrzegli mieszkańcy, którzy zawiadomili służby ratunkowe oraz policję. Jak podaje Mirror, okoliczności jego śmierci nie budzą podejrzeń.
Charlie Newling w australijskim programie "The Bachelorette" wystąpił w 2018 roku. Zyskał w nim przydomek "Mr Perfect". Z obecną partnerką Kristal Taylor spotykał się od 2021 roku. Zaledwie dwa miesiące temu doczekał się dziecka. Miał też 13-letniego syna z poprzedniego związku.
Celebryta zmagał się z wieloma problemami. Zaledwie dwa dni po jego eliminacji w reality show został sfotografowany podczas bójki w popularnym klubie w Sydney, gdzie świętował udział w programie z przyjaciółmi. Dopiero po tym, jak odpadł z randkowego show, wyszło też na jaw, że ma syna. We wrześniu 2022 roku Charlie Newling usłyszał zarzuty grożenia swojemu ojczymowi torturami i śmiercią. Podczas procesu ujawniono, że mężczyzna zmagał się z uzależnieniem od alkoholu. Został skazany na 13 miesięcy pozbawienia wolności, jednak tylko miesiąc spędził w areszcie. W 2021 roku był również skazany za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Sąd rozpoznał, że Charlie Newling mierzył się z traumą z dzieciństwa. Kiedy był nastolatkiem, jego ojciec doznał paraplegii (porażenia kończyn). Ostatecznie mężczyzna zmarł w 2018 roku w wyniku przedawkowania leków przeciwbólowych.
Niedawno świat obiegła wiadomość o śmierci innego uczestnika tego samego reality show, Josha Seitera. Okazało się jednak, że był to okrutny żart. Mężczyzna na Instagramie poinformował, że padł ofiarą ataku hakerskiego. Ktoś zakpił z jego problemów i depresji.