• Link został skopiowany

Mateusz Morawiecki wprowadził w domu twarde zasady. Dzieci nie mogą mieć swoich telefonów

Mateusz Morawiecki ma czworo dzieci. Starsza dwójka jest już samodzielna, dwoje młodszych nadal jest pod opieką rodziców. Okazuje się, że szef rządu i jego żona trzymają w domu dyscyplinę.
Mateusz Morawiecki
Agencja Wyborcza.pl

Mateusz Morawiecki i jego żona Iwona mają czworo dzieci: Aleksandrę, Jeremiasza, Ignacego i Magdalenę. Dwójka starszych pociech jest już dorosła. Aleksandra ma 27 lat, a Jeremiasz 25. Młodsza para – Ignacy i Magda – mają odpowiednio 12 i 10 lat. Są więc wciąż pod opieką rodziców.

Zobacz wideo Mateusz Morawiecki do wymiany? Fogiel: Nie ma takiego tematu

Opieka nad młodszymi dziećmi w dużej mierze spada na żonę szefa rządu.

Na wywiadówki chodzi najczęściej moja żona, ja z kolei wybieram się na różnego rodzaju przedstawienia, które dzieci przygotowują w swoich szkołach, np. na jasełka - powiedział premier w programie "Politycy od kuchni".

Z programu dowiadujemy się też, że Iwona Morawiecka nie jest zadowolona z tego, że mąż jest w domu gościem, choć rozumie powody tego stanu rzeczy. Gdy Mateusza Morawieckiego nie ma w domu, wysyła mu zdjęcia.

Wtedy można na chwilę się oderwać, pomyśleć o czymś innym - opowiada o zdjęciach od żony Mateusz Morawiecki. 

Bez telefonów komórkowych

Z wypowiedzi premiera wynika, że w domu Morawieckich panuje dyscyplina. Najmłodsze dzieci wychowują się bez telefonów komórkowych. Rodzice nie zmieniają zdania, nawet mimo tego, że wielu rówieśników Ignacego i Magdy ma swoje komórki. Dzieci stale buntują się przeciwko tej zasadzie.

Dzieci oczywiście się buntują, ale trzymamy się twardo, zobaczymy jak długo - mówił w programie szef rządu.
Starsze w ich wieku dużo czytały, Ignaś i Madzia powoli wchodzą w ten tryb - dodaje premier Morawiecki.

Co ciekawe, dzieciaki czasem pytają też o bieżące sprawy związane z polityką kraju.

Koncentrują się głównie na Ukrainie, mają dobre serca, opowiadałem o paru wizytach, bardzo ich to poruszyło. Kiedy jechałem do Kijowa, moja córka się rozpłakała. Myślała, że już stamtąd nie wrócę. Gdy wróciłem, to rzuciła mi się w objęcia, czym mnie bardzo wzruszyła - wspomina premier.

Zobacz też: Majątek Mateusza Morawieckiego wyliczony. Jest całkiem spory, ale to do jego żony należą warte miliony nieruchomości

Więcej o: