18 września Telewizja Polska wyemitowała pierwszy odcinek dziewiątego sezonu "Rolnik szuka żony". Jednym z uczestników programu jest 41-letni Tomasz, który ma już za sobą dwa poważne związki i głęboko wierzy, że dzięki programowi uda mu się znaleźć prawdziwą miłość. Jeden z listów do rolnika napisała ciężarna 23-latka, która przyznała, że nie ułożyła jej się relacja z ojcem dziecka. Jak się okazuje, Tomasz również ma za sobą związek, który się zakończył. Rolnik postanowił opowiedzieć o byłej relacji w mediach.
Tomasz jest ojcem dwóch córek, które z nim nie mieszkają. Uczestnik "Rolnika" postanowił w rozmowie z tygodnikiem "Rewia" poskarżyć się na byłą partnerkę. Jak twierdzi, jego relacje z dziećmi są utrudnione.
Byłem siedem lat w związku, ale trzy lata temu żona odeszła, zabierając ze sobą nasze dwie córki. Początkowo była żona respektowała postanowienia sądu i mogłem raz na dwa tygodnie zabierać do siebie dziewczynki. Stosowałem się do wyznaczonych dat spotkań, odwoziłem na czas. Rozstania zawsze były smutne, ale zaczynałem się przyzwyczajać do tego rytmu - twierdzi Tomasz.
Według słów rolnika, to matka dzieci utrudnia mu z nimi kontakt i nie pozwala nawet rozmawiać przez telefon.
Rok temu ucięła nawet te kontakty. Nie mogłem zobaczyć córek i nie otrzymałem szansy porozmawiania z nimi przez telefon. Potrafiłem przyjechać pod dom pierwszej żony w święta i nie zobaczyć małych nawet wtedy. Nadaremnie stałem i patrzyłem w okno, z nadzieją, że dostrzegę je - mówi rolnik.
Podkreślamy, że nie wiemy, jak sytuacja wygląda na drodze prawnej, oraz czy Tomasz zdecydował się na powiadomienie sądu o tym, że od roku nie widuje dzieci.