Monika Miller zaistniała w mediach, kiedy jej dziadek Leszek Miller opublikował z nią zdjęcie w sieci. Od razu zwrócono uwagę na jej liczne tatuaże i wyróżniający się styl. Wzbudziła ogromne zainteresowanie i upomniał się o nią show-biznes. Dziś wnuczka premiera czuje się już całkiem swobodnie w branży i dołączyła do grona celebrytek. Ma już za sobą nawet udział w "Królowych przetrwania". Co dziś u niej słychać? Niedawno w jednym z programów opowiedziała o chorobie, z którą się zmaga. Jak się okazało, na diagnozę czekała latami. Wnuczka Leszka Millera choruje na fibromialgię. - Jest to choroba nieuleczalna, chroniczna, taka, co będzie nam towarzyszyć całe życie. (...) Dopóki nie dowiedziałam się, że to jest choroba i rzeczywiście nie wymyślałam, no to nie skupiałam się na tym. Po prostu myślałam, że każdy żyje z takim bólem - wyznała. Więcej o jej zmaganiach z chorobą przeczytasz tutaj. Tym razem celebrytka wybrała się do śniadaniówki ze swoją mamą i opowiedziała o wyjątkowej relacji, jaka łączy obie panie.
W jednej z ostatnich publikacji w mediach społecznościowych Monika Miller złożyła urodzinowe życzenia swojej mamie Irenie. Z tej okazji opublikowała wspólne zdjęcie i podkreśliła, że mama jest jej najbliższą przyjaciółką. "A ta piękna pani ma dziś urodzinki! Moja best friend [najlepsza przyjaciółka - przyp.red.] i siostra, czyli jedna jedyna mamacita" - napisała. W sekcji komentarzy fani zgodnie uznali, że panie są niemal identyczne. Więcej przeczytasz tutaj.
3 października Monika Miller pojawiła się z mamą w studiu "Dzień dobry TVN" i panie otworzyły się na temat łączącej ich relacji. Mama celebrytki wyznała, że przyjacielska więź zaczęła się, kiedy jej córka była w wieku 15-16 lat. - Ta przyjaźń zaczęła się od momentu, kiedy przestałam być dla Moniki takim opiekunem- podkreśliła. - Wszystko zaczęło być prostsze, bo przestały być te zakazy, nie było takiego buntu. Nastolatkowie mają zazwyczaj taką a'la nienawiść do rodziców. U mnie to właśnie wtedy się skończyło - dodała Monika Miller. Celebrytka przyznała, że kiedy była mała, mama pilnowała, aby jej córka się dobrze odżywiała i uprawiała sport, czego ona sama szczerze nienawidziła. To właśnie wtedy ważny był dla niej dziadek, Leszek Miller, który pozwalał jej na więcej swobody. Dziś Monikę Miller i jej mamę łączy bardzo zażyła przyjacielska relacja.
To jest chyba moja jedyna taka prawdziwa przyjaciółka, najlepsza i jedyna. My sobie mówimy o wszystkim. Znamy każdy szczegół, który dzieje się w naszych życiach (...) Moja mama jedyna rozumie, przez co przechodziłam i przechodzę. Mogę jej powiedzieć wszystko. To jest dla mnie wsparcie w 100 proc. Każdemu życzę takiego wsparcia w życiu
- podkreśliła Monika Miller.
Irena Miller w programie "Dzień dobry TVN" opowiedziała, co różni ją z córką. Dodała, że jest bardzo dumna z osiągnięć Moniki i tego, że konsekwentnie realizuje swoje postanowienia. - Ja jestem optymistką, Monika jest bardziej realistką, ale taką realistką ze skłonnością do pesymizmu. (...) Wiem jednak, że trzeba marzyć i dążyć do celu, a Monika jest tego najlepszym przykładem - podkreśliła. Panie dzielą także wspólna i dość nietypową pasję. Bardzo lubią chodzić do kina na horrory. - Nikt z rodziny z nami nie chodzi, tylko my dwie - podsumowała Irena Miller.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!