W 2021 roku Krzysztof Ibisz poślubił Joannę Kudzbalską, którą wielu kojarzyło z programu "Top Model". Para w czasie małżeństwa doczekała się dwójki dzieci. Czujnym obserwatorom nie umknęło, że ukochana dziennikarza wróciła do panieńskiego nazwiska na Instagramie i przestała obserwować męża w sieci. Ostatecznie sprawa "wróciła do normy". Czy to zwiastuje, że w związku tej dwójki źle się dzieje? Głos postanowił zabrać sam prezenter. To powiedział.
Joanna Ibisz jest trzecią żoną znanego prezentera. Poruszenie w sieci wywołał fakt, że nagle przestała obserwować męża na Instagramie, a w jej biogramie zniknęło jego nazwisko. Niedługo później wszystko wróciło do poprzedniego stanu, a na profilu influencerki widnieje ponownie nazwisko Ibisz, a ukochany znajduje się pośród osób, które Joanna obserwuje. Głos w sprawie zabrał prezenter i wyjaśnił portalowi Pudelek, z czego wynikały te zmiany. Poszło o samorealizację. "Asia ostatnie lata poświęciła przede wszystkim na realizowanie się jako mama. Ten piękny czas i opieka nad naszymi dziećmi nie wyczerpują jednak jej ambicji. Już wkrótce chce wrócić do pracy na większych obrotach, czemu mocno kibicuję i trzymam za to kciuki" - przekazał Krzysztof Ibisz. "Asia chce budować swoją zawodową markę na własnych zasadach i pod własnym nazwiskiem, by uniknąć niesprawiedliwych ocen czy komentarzy. Stąd te zmiany na Instagramie" - podkreślił.
Od lat Ibisz jest współprowadzącym taneczne show. Kogo chciałby zobaczyć w nadchodzącej edycji programu? Już wiemy, że chciałby, aby na parkiecie sprawdziła się znana wokalistka. - Edytę Górniak bym widział. Widziałbym także polityków z różnych stron sceny politycznej, żeby było po równo. Taniec łagodzi obyczaje. Powoduje mnóstwo dobrej energii, dobrej adrenaliny, więc to by się przydało naszemu światowi politycznemu. Ale także czekamy na świetnych sportowców i naprawdę to będą wyjątkowe nazwiska od września - przyznał w rozmowie z "Faktem".