Plotki o rzekomym konflikcie pomiędzy Hailey Bieber a Seleną Gomez trwają już od wielu lat. Celebrytki co rusz są do siebie porównywane, a każdej kolejnej publikacji na ich temat towarzyszą mniej lub bardziej irracjonalne teorie. Kolejną okazją do wzmożonej aktywności internautów w sieci okazał się najnowszy utwór Gomez.
Choć Selena Gomez i Justin Bieber oficjalnie rozstali się w 2018 roku, ich relacja wciąż wzbudza spore emocje. Fanom gwiazd niezwykle trudno było się pogodzić z tym, że obojga nie czeka już wspólna przyszłość. Z tego powodu każdy ruch byłej pary, czy to w formie wypowiedzi, czy nowej piosenki, rodzi wśród internautów domysły, że w ten sposób próbują nawiązać do przeszłości. Podsycają to tylko plotki o rzekomym kryzysie w małżeństwie Biebera.
Sen z powiek spędza internautom wydany właśnie nowy utwór Seleny Gomez. Jednym z singli promujących album wokalistki "I Said I Love You First" jest "Call Me When You Break Up", nagrany we współpracy z Gracie Abrams. W refrenie piosenki możemy usłyszeć następujące słowa: "Zadzwoń do mnie, gdy się rozstaniesz; zadzwoń do mnie, gdy jesteś smutny i samotny". Choć utwór według powszechnej opinii zdaje się odnosić do burzliwej przyjaźni i wsparcia w trudnych chwilach, część internautów nie odpuszcza swoim domysłom. Według nich tekst nawiązuje bezpośrednio do Justina Biebera i jego rzekomo skomplikowanej relacji z Hailey. A Wy, co myślicie?
Plotki o rychłym rozwodzie Justina i Hailey krążą od jakiegoś czasu. 21 stycznia fani piosenkarza zauważyli, że ten przestał obserwować żonę na swoim profilu na Instagramie. "O co chodzi? Czy oni się rozstali?", "Przecież oni dopiero zostali rodzicami. Szok", "Mam nadzieję, że to jakiś błąd", To oznacza jedno, chyba się rozstali" - pisali zaniepokojeni. 30-latek szybko się wytłumaczył. "Ktoś wszedł na moje konto i przestał obserwować moją żonę. Robi się tu podejrzanie" - mogliśmy przeczytać na InstaStories. Fani jednak nie byli pewni, czy mogą mu wierzyć.