• Link został skopiowany

Niewielu wie, kim jest żona Krzysztofa Tyńca. Ich historia miłosna to fenomen

Krzysztof Tyniec spędził ze swoją ukochaną pół wieku. Wyznał sekret udanego małżeństwa.
Krzysztof Tyniec jest ze swoją ukochaną od 50 lat. 'Byłem bardziej gościem w domu'
fot. KAPIF.pl

Krzysztof Tyniec to wszechstronnie uzdolniony aktor. Absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej przygodę z show-biznesem rozpoczął w latach 80. Występował w znanych programach dla najmłodszych. Był bohaterem formatu "Tik Tak", a także występował jako Pan Fasola. Z czasem dołączył do Kabaretu Olgi Lipińskiej, gdzie spełniał się przez wiele lat. Widzowie mogą go kojarzyć z licznych produkcji telewizyjnych. Choć trudno znaleźć w Polsce osobę, która ze względu na jego dorobek nie znałaby Krzysztofa Tyńca, o jego życiu prywatnym mówi się jednak niewiele.

Zobacz wideo Ibisz o dobrych relacjach z eks. "Będziemy zawsze tatą i mamą"

Krzysztof Tyniec jest ze swoją ukochaną od 50 lat. Jaki jest jego sekret?

Krzysztof Tyniec od ponad 50 lat związany jest z Jagodą Tyniec. Ze swoją ukochaną doczekał się dwóch córek. Para poznała się jeszcze w wieku nastoletnim. Krzysztof Tyniec w programie "Dzień dobry TVN" wyznał, jaki jest sekret udanego małżeństwa. Odpowiedź nie jest oczywista. - Trzeba rzadko bywać w domu, tak, jak ja. Był taki czas, ok. 20-letni, że byłem bardziej gościem w domu, bo byłem zapracowany. Był to czas koncertów, piosenek biesiadnych itd., rozjeżdżaliśmy się po Polsce i świecie, dając ok. 500 koncertów, więc bywałem rzadko w domu - wyznał aktor. 

Krzysztof Tyniec o udanym małżeństwie. Czy kiedyś pojawiła się inna kobieta?

W mediach pojawiały się plotki na temat tajemniczej Beaty, z którą aktor miał się związać przed poznaniem żony. Okazało się, że była to osoba fikcyjna. - Żona świetnie zna Beatę, która jest fikcyjną postacią. Mojej żonie zawsze mówię: "Jak coś nie będzie się między nami układać, to sobie pójdę do Beaty". Ona: "Od 50 lat mi mówisz o tej Beacie, więc może byś mi ją wreszcie przedstawił?!". Niestety nie mogę jej przedstawić, bo Beata jest fikcyjną postacią" - żartował aktor. Okazało się jednak, że lata temu Tyniec rzeczywiście miał koleżankę o takim imieniu, do której pałał uczuciem. - To była platoniczna miłość. Biegałem za nią, pisałem dla niej wiersze, a ona nie zwracała na mnie uwagi. Byłem wtedy chyba w ósmej klasie szkoły podstawowej. Po wielu latach spotkałem ją. Porozmawialiśmy. Powiedziałem, że się w niej kochałem - wspominał gwiazdor w wywiadzie z "Rewią". ZOBACZ TEŻ: Zaskakujące kulisy rozwodu Stramowskiego i Warnke. Tak zareagowała na wieści o nowej kobiecie

Więcej o: