Zanim książę Karol oświadczył się księżnej Dianie, miał romans z Camillą Parker Bowles. I choć zdawać by się mogło, że oświadczyny oznaczają wielką miłość i chęć spędzenia reszty życia z ukochaną, to w przypadku Karola i Diany wcale tak nie było. Do dziś mówi się, że był to jedynie biznes, a nie prawdziwe uczucie. Tak naprawdę w sercu Karola od samego początku była Camilla.
Zdecydował się na ten ślub głównie dlatego, że rodzice dopominali się, by zapewnił ciągłość dynastii – wspomina przyjaciel księcia. Powiedział mi kiedyś coś w tym rodzaju przy kolacji z księżniczką Elżbietą Karadziordziewić. Sugerował, że stale popychano go do małżeństwa - dowiadujemy się z książki "Bitwa Braci. William, Harry I Historia Rozpadu Rodziny Windsorów".
Księżna Diana dowiedziała się o romansie Karola
Zaręczyny księcia Karola i Diany odbyły się 6 lutego 1981, zgodnie z królewską tradycją, na zamku Windsor. Niedługo po nich Lady D zorientowała się, że nie ma co liczyć na miłość syna królowej Elżbiety. Już przedślubny lunch dał jej do myślenia.
Gdy podczas miesiąca miodowego, który spędzali na pokładzie królewskiego jachtu „Britannia", książę i jego żona otworzyli kalendarze, by omówić najbliższe zobowiązania, z notesu Karola wypadły aż dwa zdjęcia Camilli. Diana postanowiła przemilczeć ten incydent, by nie psuć atmosfery. Domyśliła się prawdy o pani Parker Bowles już znacznie wcześniej, podczas przedślubnego lunchu, na który zaprosiła ich sama Camilla, by uczcić zaręczyny i „obejrzeć pierścionek" – co wydawało się dość dziwacznym pomysłem - czytamy.
W końcu nadszedł moment, kiedy Diana nie miała wątpliwości, że jej męża i Camillę łączy wyjątkowe uczucie. Kiedy usłyszała jedną z ich telefonicznych rozmów, miała stuprocentową pewność.
Cokolwiek się wydarzy, zawsze będę cię kochał – powiedział pewnego wieczora Karol podczas rozmowy telefonicznej, którą prowadził w wannie, a którą Diana przypadkiem usłyszała - czytamy w książce "Bitwa Braci. William, Harry I Historia Rozpadu Rodziny Windsorów".
Mijały tygodnie, a nawet miesiące i nic się nie zmieniało. Diana trwała w relacji, która nie tyle, co nie dawała jej szczęścia, a tylko doprowadziła do większych problemów z bulimią.
Dwa miesiące po ślubie Diana doszła do wniosku, że jej mąż, kiedy tylko przestąpi próg swojego pokoju, zaczyna wydzwaniać co chwila do kochanki, by radzić się jej, jak ma postępować ze swoją trudną żoną. Napięcie emocjonalne sprawiło, że Diana miała jeszcze większe problemy z bulimią, zaburzeniem odżywiania, które zdaniem samej księżnej zaczęło ją dręczyć zaledwie tydzień po zaręczynach - podaje autor książki.
Cytaty pochodzą z książki "Bitwa braci. William, Harry i historia rozpadu rodziny" (tłum. Janusz Ochab), która ukaże się 14 kwietnia 2021 nakładem Wydawnictwa Agora.
