Księżna Kate i książę William poznali się w 2001 roku na Uniwersytecie St. Andrews w Szkocji, gdzie oboje studiowali. Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia. Początkowo para zaczęła się ze sobą przyjaźnić i dopiero z czasem łącząca ich więź przerodziła się w uczucie. Kiedy księżna Kate zaczęła studia, w kraju panowała istna obsesja na punkcie księcia Williama, którego uznawano za jedną z najlepszych partii w kraju. Wiele dziewczyn wieszało na ścianach swoich pokojów plakaty z wizerunkiem wnuka królowej Elżbiety II. Spekulowano, że zaliczała się do nich również księżna Kate. Nie ma w tym jednak ziarna prawdy.
Kiedy książę William studiował jeszcze w Eton, księżna Kate mieszkała w internacie Marlborough College. Plotkowano, że ścianę jej pokoju także zdobił wizerunek księcia. Katie Nicholl autorka książki "Kate: Przyszła królowa" przytoczyła wypowiedź współlokatorki księżnej, która twierdziła, że Kate w akademickich czasach podkochiwała się ona w księciu Williamie i żaden inny chłopak ją nie interesował. Co ciekawe, te informacje potwierdziła także inna szkolna koleżanka księżnej, Jessica Hay, która przyznała, że swego czasu plotkowały na temat chłopaków i Kate rzekomo twierdziła, że nie podoba się jej nikt poza Williamem.
Inne zdanie na ten temat miała sama zainteresowana. Podczas jednego z wywiadów księżna Kate stanowczo zaprzeczyła tym doniesieniom. O plakat z wizerunkiem księcia Kate została zapytana w listopadzie 2010 roku podczas wywiadu, który towarzyszył zaręczynom pary.
Krąży taka legenda, że miałaś na ścianie jego zdjęcie
- powiedział dziennikarz Tom Bradby, który przeprowadzał wywiad z książęcą parą. William żartobliwie dodał, że nie chodziło o jeden plakat, ale nawet kilkadziesiąt. Księżna Kate szybko ucięła wszelkie spekulacje i podkreśliła, że musi wszystkich rozczarować, ale na ścianie miała przyczepioną reklamę jeansów Levi's z półnagim mężczyzną przymierzającym spodnie.