"Jak wiedzą wszyscy, których dotknęła choroba nowotworowa, takie życzliwe myśli są największym pocieszeniem i wsparciem" - czytamy w oświadczeniu króla Karola III. "Równie pocieszające jest usłyszeć, jak podzielenie się moją diagnozą pomogło w promowaniu zrozumienia społecznego i rzuciło światło na pracę wszystkich organizacji, które wspierają pacjentów chorych na raka i ich rodziny w Wielkiej Brytanii i na całym świecie. Mój trwający całe życie podziw dla ich niestrudzonej opieki i poświęcenia jest tym większy, że wynika z moich osobistych doświadczeń" - dodał monarcha. Wieści na temat jego zdrowia nie brakuje. Tym razem dowiadujemy się o problemach z pamięcią krótkotrwałą króla.
Król Karol III już jako dziecko borykał się z wieloma chorobami. Obecnie ma problemy z oddychaniem oraz pamięcią krótkotrwałą. Z tą drugą dolegliwością radzi sobie poprzez notowanie - zawsze ma przy sobie poręczny notatnik, który chowa w kieszeni marynarki, a w którym zapisuje najważniejsze informacje, aby nie uciekły mu z głowy. Monarcha ma być przerażony swoim stanem i miał powiedzieć, że "jego pamięć krótkotrwała jest zatrważająca". O tym fakcie wspomniała Ingrid Seward. Ekspertka od rodziny królewskiej w książce "My Mother and I" opisała nawyki króla Karola III pomagające mu w radzeniu sobie na co dzień. Seward nie tylko przyznała, że monarcha nie rozstaje się z notesem, ale też musi bardzo dbać o zatoki. Regularnie korzysta więc z namiotu tlenowego, w którym sypia.
W ostatnim czasie pojawiło się wiele publikacji dotyczących rzekomych problemów z pamięcią prezydenta Stanów Zjednoczonych. Robert Hur, czyli prokurator z Departamentu Sprawiedliwości, zarzucił Bidenowi, że ten niewłaściwie przechowywał dokumentację związaną z polityką wojskową i zagraniczną w Afganistanie. Sporządzone sprawozdanie zawiera informacje, że pamięć polityka szwankuje. "Pan Biden nie mógł przypomnieć sobie, kiedy był wiceprezydentem (od 2009 do 2017 roku), ani nawet w przybliżeniu, kiedy zmarł jego syn Beau" - dowiadujemy się z kolei od innego specjalnego prokuratora. Sam Biden jest oburzony takimi pogłoskami. Wypiera się problemów z pamięcią. - Szczerze, gdy zadano mi to pytanie, pomyślałem sobie, że to w ogóle nie ich sprawa - zaczął podczas jednej z ostatnich konferencji. - Nie potrzebuję nikogo, kto przypominałby mi, kiedy on [jego syn - przyp. red.] zmarł - dodał polityk. Po zdjęcia zapraszamy do galerii.