Jennifer Lopez i Ben Affleck powrócili do siebie po dwóch dekadach rozłąki, jedynie by po dwóch latach małżeństwa wziąć rozwód. Przypomnijmy, że informacja o rozstaniu hollywoodzkiej pary pojawiła się w mediach w sierpniu 2024 roku, gdy J.Lo złożyła wniosek o rozwiązanie małżeństwa. Z najnowszych doniesień wynika, że po pięciu miesiącach rozwód udało im się już prawie sfinalizować.
Amerykański portal TMZ podał, że para podpisała ugodę ws. rozwodu 6 stycznia. Zawarto w niej przede wszystkim ustalenia majątkowe. "Żadne z nich nie będzie płacić alimentów na rzecz drugiego. (...) Ben zachowa udziały w swojej niezwykle dochodowej firmie produkcyjnej Artists Equity (...) J. Lo zachowa prawa do swoich głównych projektów, nad którymi pracowała w czasie małżeństwa" - wyjaśniono w mediach. Istotna jest także kwestia zakupionego przez Lopez i Afflecka za 61 milionów dolarów domu w Beverly Hills. Niestety ustalenia w jego sprawie utajniono, a nieruchomość jest wciąż dostępna na sprzedaż.
Co ciekawe, małżonkowie nie mieli przy tym podpisanej intercyzy. Na dojście do odpowiadającej obydwu stronom ugody majątkowej wpłynęła jednak hollywoodzka prawniczka rozwodowa Laura Wasser. W przeszłości działała ona m.in. przy rozstaniu Kim Kardashian i Kanye'go Westa oraz Angeliny Jolie i Brada Pitta. Rozwód Jennifer Lopez i Bena Afflecka ma zostać sfinalizowany 20 lutego 2025 roku.
PRZECZYTAJ TAKŻE: J.Lo widziana w kurorcie ze znanym aktorem. Obydwoje mają za sobą głośne rozstania
Mimo toczącej się sprawy rozwodowej J.Lo i Affleck byli widziani razem jeszcze w połowie grudnia. Piosenkarka i aktor wybrali się wtedy na przedstawienie, w którym występowało ich potomstwo - Fin, dziecko Bena i Jennifer Garner oraz Emme, pociecha Lopez i Marca Anthony'ego. Byłym małżonkom towarzyszyła także wspominana pierwsza żona Afflecka. Według paparazzi całej trójce miał dopisywać humor. Reporterzy nie potwierdzili jednak, czy Ben rozmawiał w trakcie spotkania bezpośrednio z J. Lo - miał zostać przyłapany jedynie na pogawędce z Emme.