Byłam na koncercie Adele. To, co działo się przed występem, przechodzi ludzkie pojęcie [PLOTEK EXCLUSIVE]

Poszłam na koncert Adele w Monachium, który odbył się 16 sierpnia. Jeszcze przed występem czekało mnie dużo emocji. Niekoniecznie pozytywnych.

Adele to jedna z najpopularniejszych wokalistek na całym świecie. Przez dłuższy czas autorka hitów "Hello", "Skyfall" oraz "Rolling in the Deep" koncertowała jedynie w Las Vegas. Teraz jednak wyruszyła do Europy. W Monachium specjalnie dla niej wybudowano halę plenerową na 80 tysięcy osób. Piosenkarka miała zaplanowane dziesięć występów. Postanowiłam kupić bilet na szósty koncert wokalistki, który odbył się 16 sierpnia. Nie wszystko było idealne. Musiała interweniować ochrona. 

Zobacz wideo Kazadi o koncercie Taylor Swift. Dostała prezent

Chwile grozy przed koncertem Adele. Wzywano pomoc

Koncert Adele zaczął się o 20:00, ale fanki zbierały się na arenie już od rana. Tego dnia było bardzo ciepło i słonecznie, co niestety dało się we znaki uczestnikom wydarzenia. Bardzo często wzywano ochronę i pomoc medyczną, ponieważ wiele osób źle się czuło. Jedna kobieta zemdlała i musiała zostać wyniesiona z tłumu. Jako koncertowiczka muszę przyznać, że takich widoków i liczby osób potrzebujących pomocy dawno nie widziałam. Na nic zdała się nawet darmowa woda, która była stale rozdawana przez pracowników. Podejrzewam, że takich przypadków wśród 80-tysięcznej widowni z pewnością było więcej. Sytuacja unormowała się dopiero późnym wieczorem, gdy się ochłodziło. Chcecie zobaczyć zdjęcie z koncertu Adele? Zajrzyjcie do galerii na górze strony. 

Koncert Adele w Monachium. Wokalistka opowiedziała o przerwie

Muszę przyznać, że sam występ wokalistki był jednym z lepszych wydarzeń, w których wzięłam udział. Adele ma ogromny dystans do siebie i głos, którego z pewnością mogą pozazdrościć inne osoby z branży muzycznej. Mocno zasmuciły mnie więc jej słowa skierowane do publiki. Artystka zapowiedziała długą przerwę. - Zostały mi jeszcze cztery koncerty tutaj i dziesięć w Ameryce, ale nie planuję więcej występów, nie wiem jak długo, ale przez długi czas - powiedziała ze sceny.

Podczas koncertu Adele wspomniała także o swoim synu. - Uratował moje życie na milion sposobów. Nie tylko wtedy, gdy go urodziłam. Ma teraz 12 lat, jak szalone to jest. Wiele osób pewnie nie wie, że w ogóle mam dziecko. Biorę jego prywatność bardzo poważnie. (…) Nazywa się Angelo, ponieważ od zawsze był moim aniołem - wyznała ze sceny. ZOBACZ TEŻ: Fanka Adele weszła na scenę, a gwiazda oniemiała. Nagranie poszło w świat

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.