Tom Holland postanowił sprawdzić się w nowym wyzwaniu. Zagrał Romea w sztuce "Romeo i Julia" w londyńskim teatrze Duke of York's. W roli głównej wystąpiła także młoda aktorka Francesca Amewudah-Rivers. Dramat był wystawiany od 13 maja do 3 sierpnia 2024, a bilety rozchodziły się jak świeże bułeczki. Co ciekawe, w ostatnim dniu przedstawienia sprzedawano na miejscu wejściówki za 195 funtów, czyli prawie 1000 złotych. To jednak nie wszystko. Najdroższe bilety na tę sztukę, które były dostępne wcześniej, kosztowały aż 360 funtów. To oznacza, że niektórzy fani zapłacili ponad 1800 złotych, aby przez dwie godziny oglądać ulubionego aktora na scenie. Szaleństwo? Trochę tak. Mogę przyznać, że mi się poszczęściło i złapałam wejściówki z drugiej ręki za około 500 złotych. Czy było warto?
Zachęcona opiniami postanowiłam sprawdzić, o co tyle szumu i czy aktor poradzi sobie na deskach teatru. Już od samego początku w finałowej, czyli ostatniej sztuce wystawianej w Londynie, emocji było co niemiara. Jak udało mi się dowiedzieć od fanek, na miejsce przybyła Zendaya, z którą aktor spotyka się od 2021 roku. - To naprawdę była ona. Niosła wielki bukiet kwiatów - mówiły osoby zebrane pod teatrem. Rzeczywiście słowa fanek się potwierdziły, co widać na nagraniach opublikowanych w sieci. Wystrojona Zendaya przyszła wspierać swojego ukochanego i przyniosła dla niego olbrzymi bukiet czerwonych róż. Kadr z tego momentu znajdziecie w galerii na górze strony. Aktorka przebiegła na backstage, nie zatrzymując się przy fanach. Widać było, że tego dnia chciała oddać całą uwagę swojemu partnerowi.
Teatr, w którym Holland wcielał się w rolę Romea, był naprawdę niewielki. Jako że udało mi się zająć miejsce w drugim rzędzie, mogłam doskonale wychwycić emocje aktorów. Zdumiewający był fakt, że cała obsada włożyła luźne ubrania. Holland wskoczył w bluzę oraz buty firmy Nike. Do takiego Romea jeszcze nie przywykliśmy. Trzeba jednak przyznać, że aktor doskonale wcielił się w rolę, momentami był zabawny, ale też wyjątkowo poruszający. Emocjonujący dla widzów był także fakt, że Zendaya siedziała na widowni. Wiele osób wypatrywało miejsca, które zajęła aktorka, jednak poszanowano zasady panujące w teatrze i prywatność gwiazdy - fani powstrzymali się od robienia zdjęć.
Po zakończeniu sztuki widownia żywo biła brawa całej obsadzie "Romea i Julii". Widziałam, że na twarzy Hollanda pojawiło się ogromne wzruszenie. Zerkał do góry, próbując powstrzymać łzy. Po spektaklu czekała na niego niespodzianka, czyli olbrzymi bukiet kwiatów od ukochanej. Holland znalazł także czas na spotkanie z widownią. Fanki miały nadzieję, że będzie towarzyszyć mu Zendaya. - Przyszłam tu tylko dla niej - mówiła jedna z zebranych osób. Tak się jednak nie stało. Luźno ubrany i uśmiechnięty Holland wyszedł sam przed teatr, pomachał i bardzo dziękował za wsparcie. Widać było, że naprawdę docenia to, jak wiele osób postanowiło zobaczyć go na żywo. Na sam koniec ochroniarz rozdał kilka podpisanych przez aktora kartek. Załapałam się na jedną. Jeśli chcecie zobaczyć, jak wygląda, zajrzyjcie do galerii na górze strony. Ku rozczarowaniu fanów Zendaya postanowiła wyjść z teatru innym wyjściem i ruszyła biegiem do auta.
Jakie są wnioski z tej wizyty? Tom Holland wygląda na bardzo skromnego aktora, którego talent może jeszcze namieszać w branży filmowej. Na pewno sprzyja temu fakt, że spotyka się z jedną z najbardziej rozpoznawalnych aktorek, która wywołuje wielkie poruszenie wśród londyńskiej publiki i wszędzie tam, gdzie się pojawi. ZOBACZ TEŻ: Sławy przed Igrzyskami Olimpijskimi. Zendaya jak na bal. Ale to Snoop Dogg skradł show