Justin Bieber ostatnio odwiedził Indie, gdzie wystąpił na przedślubnej imprezie Anata Ambani, najmłodszego syna azjatyckiego miliardera Mukesha Ambaniego, który jest jedenastym najbogatszym człowiekiem świata. Jego majątek szacowany jest na ponad 122 mld dolarów. Ambani prowadzi przedsiębiorstwo Reliance Industries, które działa w przemyśle naftowym, gazowym, telekomunikacyjnym, petrochemicznym, a także usługach finansowych i handlu detalicznym. Ambani imprezę dla syna zorganizował z wielką pompą. Jak donosiła prasa, Bieber za swój jednorazowy występ zgarnął aż dziesięć milionów dolarów. Muzyk został potraktowany iście po królewsku. Z lotniska odebrała go luksusowy kuloodporny samochód marki Mercedes-Benz S680 Guard. Wesele pary odbędzie się w dniach 12-14 lipca i uznawane jest za jedno z najważniejszych wydarzeń roku, które będzie aż ociekać przepychem. Poznajcie szczegóły.
Uroczystości związane ze ślubem 29-letniego Anata Ambaniego trwały już od marca. Zorganizowano wtedy trzydniową imprezie, na którą zaproszono m.in. Billa Gatesa, Marka Zuckerberga, oraz Rihannę, która również dała tam koncert. Jeszcze przed finałem trwających cztery miesiące uroczystości narzeczeni wybrali się z gość w rejs po Morzy Śródziemnym. W końcu para powie sobie wyczekane "tak" i dopełni formalności. Wybranką syna miliardera jest Radika Merchant, córka Virena i Shali Merchant, potentatów z branży farmaceutycznej. Przepełniona luksusem i przepychem ceremonia będzie trwała w dniach 12-14 lipca i odbędzie się w rezydencji rodziców Anata, które znajduje się w Mumbaju i Światowym Centrum kongresowym Jio.
Osoba związana z organizacją całego wydarzenia w rozmowie z BBC poinformowała, że przygotowania do ślubu trwały już od dwóch lat. Mukesh Ambani nie oszczędzał i na organizację wesela syna przeznaczył majątek, ale w skali jego gigantycznej fortuny zapewne nie było to aż tak odczuwalne. O ślubie pary mówiono w międzynarodowej prasie, więc w ten weekend oczy całego świata z pewnością będą zwrócone na Indie. - Ludzie zawsze dużo mówią o dużych indyjskich weselach, ale wydarzenia z takim rozmachem nie było jeszcze nigdy, z tak dużą liczbą celebrytów i szych, którzy zjeżdżają się do Indii z całego świata. To jest porównywalne z królewskim ślubem, czy ceremonią wręczania Oscarów. Fajnie, że świat będzie mógł spojrzeć na Indie z innej strony - podsumowała Kareema Sethi w rozmowie z "The Guardian".