Andrzej Seweryn ma troje dzieci. Córka Maria urodziła się w 1975 roku, a jej matką jest Krystyna Janda, z którą aktor rozwiódł się w 1979 roku. Kilka lat później artysta poślubił Laurence Bourdil, z którą doczekał się syna Yanna. Matką najmłodszego syna Seweryna, Maximiliena jest Mireille Maalouf. Aktorka była jednocześnie czwartą żoną gwiazdora "Ostatniej rodziny". Maximilien, podobnie jak jego przyrodnia siostra Maria, poszedł śladami ojca i został aktorem. Panowie zagrali właśnie w filmie "Doppelgänger. Sobowtór". W ramach promocji produkcji 14 października wystąpili w "Dzień dobry TVN".
Maximilien Seweryn nigdy nie mieszkał w Polsce i nie zna języka polskiego. O ile pojawił się na polskiej premierze filmu "Doppelgänger. Sobowtór", o tyle do studia "Dzień dobry TVN" nie zawitał osobiście. Połączył się z Ewą Drzyzgą, Krzysztofem Skórzyńskim i towarzyszącym im Andrzejem Sewerynem przez komunikator internetowy. Młody aktor opowiadał, jak przygotowywał się do roli w filmie "Doppelgänger. Sobowtór", a także, co wie o Polsce z lat 70. i 80., bo to właśnie w tych latach osadzona została fabuła produkcji. W pewnym momencie Krzysztof Skórzyński zapytał Maximiliena o to, jakim ojcem jest Andrzej Seweryn. Okazuje się, że młody aktor wypowiadał się o ojcu w samych superlatywach.
Jest świetnym ojcem, nawet jeżeli nie zawsze był obecny fizycznie obok nas. Wiadomo, żyjemy w różnych krajach, a tata ma mnóstwo pracy i różnych obowiązków, a ja oczywiście też mam swoje życie, ale regularnie rozmawiamy, jesteśmy w stałym kontakcie. Zawsze tak było, od kiedy byłem dzieckiem. Zawsze miał dużo pracy, ale też zawsze w jakiś sposób znajdował czas na bycie z członkami rodziny, bycie w pobliżu, także był świetnym ojcem - podsumował.
- Widać dumę w oczach Maksa - powiedział Skórzyński, a Andrzej Seweryn wyglądał na szczęśliwego, ale nieco speszonego. Dziennikarz dodał, że przeznaczeniem Maksa było zostać aktorem. Wówczas Andrzej Seweryn przerwał prowadzącemu i zaprzeczył. - Maksymilian rozpoczął studia ekonomiczne na bardzo dobrym francuskim uniwersytecie, ale później zdecydował się podążać drogą swojej mamy, która też jest aktorką, i ojca. (...) Idzie swoją drogą, ja jestem z niego bardzo dumny. On wie, gdzie jest, wie, co ma robić. Ma wyznaczony cel, to mi się bardzo podoba. Ja mu towarzyszę z daleka, jak się da - mówił z dumą, a wcześniej, wspominając o najnowszej roli syna podkreślił - Cieszę się, że tak poważnie potrafi przygotowywać się o roli.
Te słowa nie byłyby niczym zaskakującym, gdyby nie fakt, że Andrzej Seweryn niedawno udzielił wywiadu "Vivie!", w którym w gorzkich słowach mówił o ojcostwie. Przyznał, że ma sobie wiele do zarzucenia i nie wypełnił tej roli odpowiednio. Padły nawet słowa o porażce. "To była poważna porażka - moje przeszłe życie rodzinne. Dzieci mają prawo do pretensji do mnie i nie żądam od nich, żeby o tym zapomniały" - wyznał. Na tym jednak nie koniec autokrytyki. "Moje żądania dotyczą tylko mnie samego. Staram się wyciągać wnioski z tych porażek, dobrze je przeanalizować i nie uciekać przed własną winą. Aż tak bezlitosny wobec siebie jak ja, to chyba nikt inny nie jest" - powiedział.