Renata Pałys jest utalentowaną aktorką, która ma na koncie wiele ról teatralnych i serialowych. Największą rozpoznawalność przyniosła jej jednak rola Heleny Paździochowej z serialu "Świat według Kiepskich", w którą wcieliła się już w 1999 roku. Pałys nie jest stałą bywalczynią salonów. Unika ścianek i imprez branżowych. Nie daje jednak o sobie zapomnieć. Ostatnio było o niej głośno, ponieważ opowiadała o tym, że spisała już swój testament. Teraz na Facebooku podzieliła się przejmującą historią o swojej mamie.
Renata Pałys przyznała, że długo nie wiedziała, czy powinna dzielić się z internautami tak osobistą historią. Przyjaciele przekonali ją jednak, że powinna to zrobić, bo może to pomóc innym ludziom, którzy są w podobnej sytuacji do tej, w której znalazła się aktora. Pałys wyznała więc w facebookowym wpisie, że jej mama przeszła rozległy wylew i trafiła do szpitala.
Cztery tygodnie temu moja mama miała bardzo rozległy wylew. Jest lewostronnie sparaliżowana i ma afazję, ale jest mimo wszystko w kontakcie. Zdaje sobie sprawę z sytuacji, w której się znajduje. Naturalnie znalazła się w szpitalu - czytamy.
Aktorka postanowiła sama zaopiekować się mamą. Szybko jednak okazało się, że nie wie, jak przygotować się do tego zadania. Nie pomagały nie tylko kumulujące się emocje, ale również fakt, że szpital nie udzielił jej w tym temacie żadnych wskazówek. "W szpitalu zaraz następnego dnia zadano mi pytanie, czy już wybrałam miejsce, w którym umieszczę mamę. Powiedziałam, że nie biorę tego pod uwagę. Następne dostałam listę środków czystości i pielęgnacyjnych, które mam przynieść. Natomiast nie dostałam listy, jakie kroki mam wykonać w związku z tym, że biorę mamę do siebie. Oczywiście byłam zszokowana całą sytuacją i nie potrafiłam działać racjonalnie. Na oślep: muszę kupić specjalistyczne łóżko, załatwić rehabilitację poszpitalną, bo przeczytałam, że pierwszy miesiąc jest najważniejszy, złożyć wniosek, żeby mamę uznali za osobę wymagającą całodobowej opieki itd."- wyliczała aktorka. Problemy i utrudnienia zaczęły się piętrzyć. Te wynikały głównie z biurokracji i niewydolności systemu. Na szczęście Pałys nie została sama i w organizacji nowej rzeczywistości pomogła jej synowa, która znalazła jedną z fundacji, w której można wypożyczyć potrzebne sprzęty. "Chcę to załatwić, póki mama leży w szpitalu. No niestety, okazuje się, że niczego nie załatwię, bo zaświadczenie ze szpitala nie wystarcza, musi być wypis. Jest to początek wszystkiego. Szukam, gdzie można kupić łóżko. Moja nieoceniona synowa znajduje jednak fundację gdzie mogę wypożyczyć łóżko i inne potrzebne sprzęty. Zupełnie za darmo. Można znaleźć takie fundacja w każdym mieście, trzeba się rozejrzeć" - relacjonowała Pałys.
Aktorka opisała, jak wygląda opieka nad chorą mamą. Przyznała, że będzie starała się zorganizować dla seniorki rehabilitację domową, gdyż tylko taka jest możliwa w jej stanie. Nie ukrywała, że jest przerażona sytuacją, w której się znalazła.
Jeżeli chodzi o rehabilitację, to mama jest pacjentem nierokującym, mogę dostać skierowanie, ale i tak nigdzie jej nie przyjmą. Zostaje więc rehabilitacja domowa, ale muszę mieć zaświadczenie o stopniu niesprawności, więc muszę czekać na wypis. Cztery tygodnie w szpitalu, dwa razy dziennie. Nakarmić, zabiegi higieniczne, trzymanie za rękę. W szpitalu panie się dwoją i troją, ale jest ich za mało, rehabilitacja też minimalna, dwoje rehabilitantów na 40-osobowy oddział, logopeda jeden. Dla mnie cztery tygodnie stracone, bo nie mogłam załatwić ZUS-u, rehabilitacji. Dzisiaj mamę wypisali i jest u mnie w domu. Jestem przerażona. Nie wiem, czy dam sobie radę. Zaczynam nowy rozdział w życiu - czytamy.
Pod wpisem pojawiło się wiele komentarzy ze słowami wsparcia dla aktorki. Internauci chcieli dodać otuchy Pałys, życzyli jej siły i wytrwałości, a jej mamie zdrowia. Pojawiły się też komentarze, w których zachęcano gwiazdę "Świata według Kiepskich", by przemyślała otworzenie internetowej zbiórki, z której środki zostałyby przekazane na opiekę nad chorą, a zwłaszcza na jej rehabilitację.