Bez wątpienia "Teletubisie" to jeden z najbardziej rozpoznawalnych seriali animowanych na całym świecie. Lata temu dzieci zachwycały się przygodami czterech głównych bohaterów. Tinky-Winky, Dopsy, Laa-Laa i Po niemal od razu rozkochały w sobie maluchy i zagościły w sercach młodych widzów. Ważną rolę w produkcji odegrało również duże żółte słońce z twarzą niemowlęcia. Każdy odcinek był przez nie zarówno otwierany, jak i zamykany. Tylko nieliczni wiedzą, że bobasem z "Teletubisów" była Jessica Smith. Co u niej słychać? Od roli w kultowym serialu minęło sporo czasu. Od tamtego momentu bardzo się zmieniła.
Jessica Smith sprzedała swoją twarz do produkcji "Teletubisiów" za jedyne 250 funtów i paczkę zabawek. Dziś kobieta jest już dorosła. Ma 28 lat i studiuje taniec na Canterbury Christ Church University. Oprócz tego aktywnie działa w mediach społecznościowych. Niedawno na Instagramie poinformowała o tym, że wraz z partnerem oczekują na narodziny pierwszego dziecka. "Kiedy dwoje staje się trzema" - napisała pod postem. W komentarzach aż zawrzało od gratulacji.
Co ciekawe, Jessica Smith przez kilkanaście lat zatajała przed światem fakt, że grała słoneczko w uwielbianych przez dzieci "Teletubisiach". Prawdę wyjawiła dopiero w trakcie jednej ze studenckich imprez. Wówczas podczas zorganizowanej zabawy każdy uczestnik musiał opowiedzieć coś o sobie, czego nikt ze zgromadzonych osób wcześniej nie wiedział.
To właśnie wtedy Jessica Smith po raz pierwszy puściła parę z ust. Informację potwierdziła również na Instagramie. Jakiś czas później zdecydowała się także na udzielenie wywiadu, w którym zdradziła, jak się czuje z tym, że wszyscy dookoła poznali jej długo skrywany sekret. - Wszyscy mówią, że teraz widzą podobieństwo między moją twarzą a dzieckiem. Nadal mam twarz dziecka. Ja też zbytnio się nie zmieniłam. Wciąż chichoczę - mówiła w rozmowie z "Daily Mail".