Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń ze świata znajdziesz pod adresem Gazeta.pl.
W niedzielę Bono, jedna z największych światowych gwiazd, wraz z grupą U2 dali niezapowiedziany koncert na stacji metra w centrum Kijowa. Frontman zespołu wyraził uznanie dla Ukrainy za heroiczną walkę o wolność, odmówił własną modlitwę o pokój, a także zaprezentował kilka największych hitów. Jak się okazało, muzycy przybyli do kraju na zaproszenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Do niespodziewanej sytuacji w centrum Kijowa doszło w niedzielne popołudnie. Światowej sławy grupa U2 wraz z ukraińskimi żołnierzami zeszła do metra przy ulicy Chreszczatyk, gdzie wykonała przeboje: "Sunday Bloody Sunday", "Desire" i "With Or Without You". Podczas przerwy Bono zwrócił się do zgromadzonych słowami:
Ludzie w Ukrainie walczą nie tylko o swoją wolność. Walczycie dla nas wszystkich, dla tych, którzy kochają wolność.
Warto nadmienić, że metro w Kijowie pozostaje nie tylko częścią infrastruktury transportowej, ale pełni także funkcję schronu. Na nagraniach, które w błyskawicznym tempie obiegły internet, można zauważyć, że muzykom towarzyszy Taras Topolia z zespołu Antytila, którego członkowie chwilowo zrezygnowali z dotychczasowej działalności, aby wstąpić do armii.
Na oficjalnej stronie zespołu pojawiło się jedynie krótkie oświadczenie:
Prezydent Zełensky zaprosił nas do Kijowa w ramach wyrazu solidarności z narodem ukraińskim i po to przybyliśmy.
Bono to jedna z najbardziej zaangażowanych społecznie gwiazd. Od wielu lat aktywnie działa na rzecz walki z ubóstwem czy AIDS. To kolejna ze znanych osób, obok Angeliny Jolie czy Seana Penna, która ostatnimi czasy odwiedziła Ukrainę w geście solidarności.