W nocy z 17 na 18 sierpnia 2019 roku zmarł Piotr Woźniak-Starak. Producent filmowy wpadł do wody na mazurskim jeziorze Kisajno z pokładu prowadzonej przez siebie motorówki. W pierwszych dniach był uważany za zaginionego. W poszukiwania zaangażowano rzeszę ludzi i masę sprzętu. 22 sierpnia znaleziono ciało mężczyzny. Biegli ustalili, że bezpośrednią przyczyną zgonu było uderzenie głową w śrubę motorówki. Media śledziły te doniesienia, a Agnieszka Woźniak-Starak przeżywała prawdziwy koszmar. Partnerka zmarłego biznesmena zawiesiła działalność zawodową i nie pokazywała się publicznie. Śmierć tak bliskiej osoby bardzo nią wstrząsnęła. Miłość tej pary była bowiem absolutnie niezwykła i dlatego dzisiaj wam ją przybliżymy.
Agnieszka po raz pierwszy spotkała Piotra Woźniak-Staraka w 2014 roku w jego domu. Chociaż dziennikarka miała o mężczyźnie dobre wrażenie, długo nie chciała dać mu szansy. Przyszli małżonkowie na randki zaczęli chodzić dopiero po roku znajomości. Swego czasu Agnieszka wyznała w rozmowie z "Vivą", że Piotr od początku czuł, że są sobie przeznaczeni.
Minął rok albo i więcej od chwili, zanim zaczęliśmy się spotykać, a potem ciągle wpadałam na niego gdzieś na ulicy i w różnych dziwnych okolicznościach. (…) On ciągle mówił: Czytaj znaki, to, że tak na siebie ciągle wpadamy, to jest znak.
Na początku związku ukrywali, że są razem. Po raz pierwszy pojawili się publicznie na uroczystej premierze filmu "Obywatel", która miała miejsce w listopadzie 2014 roku. Rok później milioner poprosił wybrankę serca o rękę. Zrobił to we właściwym dla siebie stylu na balu "fundacji TVN", na oczach gości i przed kamerami. Warto przypomnieć, że gdy gwiazda przyjmowała zaręczyny, była jeszcze żoną Adama Badziaka. Rozwiodła się z nim jednak jeszcze w tym samym roku.
Zakochani nie mogli odpędzić się od mediów, ale zależało im, by cała Polska nie oglądała, jak składają sobie przysięgę małżeńską. Zrobili naprawdę wiele, by obronić prywatność tego dnia. Goście do ostatniej chwili nie wiedzieli, gdzie odbędzie się ślub. W końcu zostali poinformowani, że para pobierze się w romantycznej Wenecji. 27 sierpnia 2016 roku zakochani powiedzieli sobie sakramentalne „tak" w pałacu Ca'Vendramin Calergi. Ile kosztowała cała uroczystość? Nie wiemy dokładnie, ale musiała być to fortuna. Specjalnie wyczarterowany samolot, zapewnienie wszystkim gościom noclegów i luksusowych taksówek wodnych to tylko początek długiej listy wydatków. Wśród gości było wiele gwiazd z pierwszych stron gazet. Wśród nich znaleźli się m.in.: Magdalena Boczarska, Nergal, Edward Miszczak, Katarzyna Kolenda Zaleska, Zosia Ślotała czy Kamil Haidar.
Małżeństwo nigdy nie zdecydowało się powiększyć rodziny. Dla Agnieszki Woźniak-Starak to nie był priorytet. Przyznała to swego czasu w wywiadzie, którego udzieliła "Vivie!".
Posiadanie dzieci nie jest nadrzędnym celem w moim życiu, ale nigdy też nie mówiłam, że w ogóle nie chcę ich mieć. A jeśli już, kiedyś, to chciałabym, żeby moje dziecko było owocem miłości, a nie celem samym w sobie.
Piotr kochał zwierzęta i wraz z żoną opiekował się aż sześcioma psami. Producent filmowy zamarzył sobie mieć kolejnego czworonoga, a Agnieszka Woźniak-Starak chciała dać mu go na urodziny. Nie zdążyła.
Vlad miał być psem Piotrka, kupiłam mu go na urodziny, to miał być nasz trzeci rhodesian, mieliśmy go odebrać po powrocie z Mazur, nie zdążyliśmy. Po tym, co się stało, stwierdziłam, że nie poradzę sobie sama z sześcioma psami, co wcale nie znaczy, że go zostawiłam. Nasi przyjaciele z Zakopanego powiedzieli, że marzą o tym, żeby mieć psa Piotrka, więc razem odebraliśmy go z hodowli i Vlad pojechał na Podhale. I powiem wam, że chyba trochę żałuję, bo jest cudowny.
Po śmierci męża dziennikarka schowała się przed światem na Mazurach. Kompletnie zrezygnowała z aktywności zawodowej, a o udzielaniu się w mediach nie było nawet mowy. Pierwszy wpis w mediach społecznościowych zamieściła dopiero 13 września 2019 r., czyli prawie miesiąc po tragicznym wypadku na jeziorze Kisajno. Podzieliła się wtedy zdjęciem magnolii, która w chińskiej kulturze symbolizuje siłę miłości. Do postu dołączyła chwytający za serce komentarz.
Nie wstawię zdjęcia Piotrka, nie dam rady. Nie wiem, czy w ogóle wstawię tu jeszcze kiedyś jakieś zdjęcie, to jest teraz zupełnie nieważne. Ale ważni jesteście wy, wasze wsparcie, energia, którą mi wysyłacie. Dajecie mi siłę. Dziękuję. Piotrka nie ma, ale zostawił mi mnóstwo miłości i najlepszych ludzi na świecie.
Pierwszy raz publicznie dziennikarka pojawiła się na początku listopada na premierze filmu "Ukryta gra". Za produkcję tego obrazu odpowiedzialny był Piotr Woźniak-Starak. Do pracy Agnieszka Woźniak-Starak wróciła dopiero w marcu 2020 roku.