Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń ze świata znajdziesz pod adresem Gazeta.pl
Wykonywanie zabiegów w salonie medycyny estetycznej lub u chirurga plastycznego w celu poprawienia własnego wyglądu od wielu lat nie stanowi żadnej kontrowersji. Mimo to jeszcze kilka lat temu publiczne przyznanie się do ingerowania w urodę wcale nie było tak powszechne, jak dziś. Być może dlatego niektóre gwiazdy, które jeszcze jakiś czas temu przekonywały, że widoczne zmiany w ich rysach twarzy są jedynie wynikiem diety, genów i właściwych kosmetyków, dziś decydują się otwarcie przyznać do korzystania z usług profesjonalistów. Kto w końcu odważył się potwierdzić przypuszczenia?
Topmodelka Bella Hadid od lat konsekwentnie zaprzecza, jakoby jej uroda była wynikiem ingerencji chirurga. Spektakularnej metamorfozy na przestrzeni lat trudno jednak nie zauważyć, tym bardziej uwierzyć w zapewnienia gwiazdy. Tym większe poruszenie wywarło wyznanie, o które pokusiła się na łamach najnowszego numeru amerykańskiego wydania "Vogue". 25-latka ujawniła, że w wieku 14 lat za namową swojej matki dokonała korekty nosa, czego obecnie żałuje. Wciąż konsekwentnie zaprzecza jednak innym zabiegom, zapewniając, że charakterystyczne kości policzkowe, efekt "lisich oczu", czy wysoko uniesione brwi są jedynie wynikiem stosowania taśmy do twarzy.
Operacje plastyczne w przypadku Kayah to dość zawiła kwestia. Gwiazda wiele lat temu z pewnością poddała się operacji zmniejszenia czubka nosa, czego ani przez chwilę nie ukrywała. Aby uprzedzić wszelkie plotki i przypuszczenia sama poinformowała o tym media. Jakiś czas temu wokalistka przyznała również, że w wieku 16 lat zmniejszyła operacyjnie uszy, które były powodem jej ogromnych kompleksów. Wiele osób zarzuca piosenkarce innego rodzaju zabiegi, doszukując się w nich przyczyny zmienionych rysów twarzy. Kayah konsekwentnie odpiera je, zwracając uwagę na specyfikę choroby Hashimoto, czyli niedoczynności tarczycy, na którą od lat cierpi artystka.
Kwestia chirurgicznej ingerencji w urodę od zawsze zajmowała fanów jednej z najbardziej rozpoznawalnych polskich projektantek. Od lat internauci w niewybrednych słowach wypowiadają się o wyglądzie Ewy Minge, na co w końcu zdecydowała się odpowiedzieć:
Nikt na własne życzenie nie robi z siebie potwora! Zmiany na mojej twarzy nie są wynikiem operacji plastycznych, tylko wrodzonego niedorozwoju wątroby. Żyję z tym od urodzenia.
Potwierdziła jednak spekulacje, dotyczące operacji biustu. Kilka lat temu przyznała, że pomimo niedużych piersi wykarmiła dwóch synów i nie czuła się dobrze sama ze sobą, więc za namowa męża zdecydowała się na zabieg.
Kolejną z osób, które postanowiły zaskoczyć swoim wyznaniem, dotyczącym operacji plastycznych jest Małgorzata Ohme. Podczas programu poświęconemu temu zagadnieniu dziennikarka wyznała, że ze względu na kompleksy w wieku 15 lat przeszła operację uszu. Nastoletnie marzenie pomógł jej spełnić tata, który wykazał się zaskakującym zrozumieniem i zawiózł córkę do kliniki pod Warszawą.
Choć szczególnie w przypadku aktorów i aktorek chęć zachowania pełnej mimiki powinna być kluczowa, wiele gwiazd zajmujących się tą profesją wpada w sidła prób przedłużenia młodości. Do największych symboli nadużywania botoksu należy bez wątpienia Nicole Kidman, która w niektórych momentach swojej kariery praktycznie nie była już w stanie się uśmiechnąć czy zmarszczyć czoła. Mimo że wiele lat uparcie twierdziła, że nie korzysta z pomocy chirurga, w końcu zdecydowała się przyznać, że stosowała go w nadmiarze przez jakiś czas, lecz w trosce o dalszą możliwość wykonywania zawodu zrezygnowała z zastrzyków:
Nigdy nie poddałam się operacji plastycznej, ale na moje nieszczęście przez jakiś czas stosowałam botoks. Skończyłam już z tym i w końcu moja twarz zaczęła się znów poruszać.
Spekulacje odnośnie powodu zupełnej metamorfozy Khloe Kardashian trwały latami. Na szczere wyznanie zdobyła się dopiero w rozmowie z Andym Cohenem. Przyznała wówczas, że rzeczywiście poprawiła nos i ostrzykiwała twarz:
Nikt mnie tak naprawdę o to nie zapytał. Oczywiście, że ostrzykiwałam twarz, ale nie botoxem. Reaguję na niego fatalnie.
Smutno dodała, że powodem ingerencji w wygląd była łatka najbrzydszej z sióstr, przez co rzeczywiście zaczęła źle się ze sobą czuć:
Robiłyśmy tyle sesji zdjęciowych, Kim i Kourtney dostawały całe wieszaki ubrań do przymierzenia. Mi styliści dawali może dwa czy trzy i mówili, żebym się martwiła, bo i tak będę stała z tyłu.
Plotek.pl jest dla Was i dla Was piszemy o rozrywce. Ale to nie znaczy, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.