Marek Posobkiewicz był gościem porannej rozmowy w TVN24. Lekarz skomentował słowa Edyty Górniak i śmiało twierdził, że wokalistka najwyraźniej nie zna podstaw biologii i nie potrafi właściwie interpretować rzeczywistości wokół siebie, a nawet, że "jest odporna na argumenty".
Marek Posobkiewicz wziął udział w rozmowie z dziennikarzami TVN24. Tematem przewodnim stały się oczywiście ostatnie słowa Edyty Górniak o "statystach" w szpitalach, na które "Don Gisu" zdążył już zareagować coverem piosenki diwy "To nie ja". Były szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego nagrał swoją własną wersję utworu i zadedykował ją wokalistce. W tekście "Dla Edyty" Marek Posobkiewicz podważa teorie głoszone przez Górniak, teraz zaś miał okazję szerzej opowiedzieć, co myśli o osobach podważających dane naukowe oraz otaczającą je rzeczywistość:
Praca na etacie statysty w szpitalu jako osoby duszącej się nie należy do lekkich i dobrze opłacalnych - ironicznie stwierdził były szef GIS.
Zobacz też: Chory na COVID-19 poseł ze szpitala odpowiada Edycie Górniak. "Dziękuję za docenienie ról statystów"
W dalszej części lekarz rozprawia się z teoriami Edyty, które nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością.
Tak dużo różnych teorii spiskowych i bzdur słyszymy ostatnio na świecie i w internecie, że mówiąc o tych różnych chorobach bezobjawowych mam wrażenie, że mamy osoby z bezobjawową inteligencją, które próbują mieszać w głowach innych, podatnych na teorie spiskowe i naginanie rzeczywistości - stwierdził.
Posobkiewicz uważa, że podejście do koronawirusa wynika z niewiedzy i braku podstaw biologii - osoby, które tego nie rozumieją, są ewidentnie niedouczone i nie pojmują procesów, które mają obecnie miejsce.
Każdy, kto potrafi trochę myśleć, zna podstawy biologii, potrafi wyciągać proste wnioski, wie, co się dzieje w tej chwili. Mamy pandemię na świecie, tego się nie da zanegować. Niedługo ciężko będzie znaleźć rodzinę, gdzie nie będzie ofiar albo osób, które ciężko przeszły tę chorobę - mówił.
Prowadzący zapytali także o to, dlaczego tak duża część społeczeństwa nie obawia się pandemii i wciąż szuka innych wytłumaczeń na to, co się dzieje.
Z logicznego punktu widzenia nie da się tego zrozumieć. Można próbować przekonać chociaż część ludzi, ale odporność niektórych na wiedzę i argumenty jest tak duża, że dla normalnego człowieka jest to nie do przeskoczenia. Część z nich zweryfikuje swoją postawę, jak zacznie się dusić, albo ktoś z ich bliskich wyląduje pod respiratorem lub umrze w szpitalu - przekonuje ostro lekarz.
Ostatnio na komentarz fanki, która napisała, że jej tata zarażony koronawirusem walczy o życie w szpitalu, Edyta Górniak odpisała, że należy "poprosić o modlitwę", a ze swojej strony przesyła światło. Wydała też oświadczenie, w którym stwierdza, że jej słowa są "błędnie interpretowane".