Luna zdobyła popularność w 2024 roku. Wówczas została wybrana przez jury preselekcji Eurowizji, by reprezentować Polskę w międzynarodowym konkursie. Piosenkarka z utworem "The Tower" pokonała jednym punktem Justynę Steczkowską. To wywołało spore kontrowersje. Ostatecznie, Lunie nie udało się dostać do finału Konkursu Piosenki Eurowizji. Obecnie artystka skupia się na solowej karierze. Miała możliwość wystąpienia jako support przed zespołem Sugababes. Internautka zdała relację.
22 kwietnia zespół Sugababes zagrał koncert w Antwerpii w Belgii. Supportem była Luna, która bardzo cieszyła się z tego faktu. Jedna z fanek zamieściła nagranie z występu artystki na TikToku. Okazało się, że wokalistka nie zapełniła całej areny. "Nie, to nie była próba. Trochę mi jej było żal, naprawdę się starała. Jeśli dobrze pamiętam, na Eurowizji też nie wypadła najlepiej. No, dawaj dziewczyno! Podobało mi się" - podkreśliła internautka, która zamieściła w sieci klip. Fani od razu stanęli w jej obronie. "Zapomniałaś wspomnieć, że jest supportem Sugababes. Supporty zazwyczaj występują na wpół pustych arenach ze względu na porę, o jakiej mają występ", "Ludzie ona otwierała imprezę" - czytamy na TikToku.
Nie każdy wie, że Luna jest córką właściciela marki Dawtona, Andrzeja Wielgomasa. Wielu uważa, że ten fakt znacząco ułatwił jej start w branży muzycznej. Nic bardziej mylnego. Piosenkarka jest zdania, że majątek wcale nie pomógł jej w karierze, a wręcz przeciwnie - utrudnił ją. "Wcale nie traktuję tego jako coś, co mi pomogło. Ludzie wysnuwają jakieś teorie, że rzekomo moi rodzice pomogli mi osiągnąć sukces, a ja na przykład na swojej skórze widzę to na odwrót. Bo w momencie, kiedy wszyscy zaczęli się interesować moim życiem, moją rodziną i szukali na ten temat różnych informacji, to mi to utrudniło wiele rzeczy" - wyznała w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle. ZOBACZ TEŻ: Luna zaszokowała wyznaniem o kulisach Eurowizji. "Nigdy tego nie mówiłam"