Zuzanna Dąbrowska-Pieczyńska to reporterka polityczna i sejmowa, która przez lata była związana z Radiem Maryja. Współpracę z toruńską rozgłośnią rozpoczęła od praktyk, działała w newsroomie, a potem przez sześć lat zdawała relacje z Sejmu. Teraz ujawnia kulisy pracy w mediach Tadeusza Rydzyka. Z jednego powodu jest szczególnie zawiedziona.
Zuzanna Dąbrowska-Pieczyńska w nagraniu, które zamieściła na YouTube, wyznała, że dobrze wspomina okres pracy w Radiu Maryja. Zaznacza, że miała wokół siebie wielu pomocnych i życzliwych osób. - Miałam wokół siebie bardzo życzliwych, kompetentnych ludzi, którzy nie denerwowali się na mnie, a rzeczowo wyjaśniali mi, jak powinnam budować wiadomości, jak powinnam rozmawiać z politykami czy dokumentatorami, od których zbieramy komentarze - wyznała.
Według relacji dziennikarki Tadeusz Rydzyk pojawiał się w rozgłośni, ale nie naciskał na pracowników i nie cenzurował ich pracy. - Tak, pojawiał się ojciec Rydzyk, tylko nie tak jak pewnie sobie wielu z was wyobraża. On nie stał nad głowami i nie pilnował co kto pisze, nie sprawdzał, czy ktoś przypadkiem nie krytykuje PiS-u, lub nie chwali Platformy. Czegoś takiego nie było - opowiadała. Po chwili dodała: - Ojciec Rydzyk, jako szef całego przedsięwzięcia, oczywiście ma głos decydujący. Zdziwiłabym się, gdyby było inaczej. Natomiast ojciec Rydzyk nie jest osobą, która sprawdza osobiście każdą wiadomość, pieczołowicie tropiąc jakieś rzeczy, które nie powinny się tam znaleźć. Redakcja informacyjna działa tak, jak każda redakcja informacyjna w Polsce. To są duże poważne media, czyli są wydawcy, nad którymi jest jeszcze jeden szef i dopiero nad tym szefem jest ojciec Tadeusz Rydzyk - podkreśliła Zuzanna Dąbrowska-Pieczyńska.
W swoim nagraniu na YouTube dziennikarka przyznała jednak, że ma jeden żal do władz Radia Maryja. Mimo że w stacji przez sześć lat zdawała relacje z Sejmu, to nikt nie próbował przekonać ją, żeby została w pracy. Gdy ogłosiła pracodawcy, że odchodzi z pracy, nie było żadnej rozmowy w tej sprawie, czy próby negocjacji. Warto przy tym dodać, że od kiedy Zuzanna Dąbrowska-Pieczyńska rozstała się z rozgłośnią, w Radiu Maryja nie ma żadnego reportera sejmowego.