Żona znanego pisarza spadła ze schodów i zmarła. Policja nie uwierzyła, że to był wypadek

Ponad 20 lat temu śmierć Kathleen Peterson zszokowała Amerykę. Żona znanego i szanowanego pisarza niefortunnie spadła ze schodów i zmarła na miejscu. Taka była wersja męża - Michaela Petersona. Śledczy mieli jednak inną wizję. Kobieta została zamordowana, a ukochany stał się głównym podejrzanym.

Na HBO Max zadebiutował nowy miniserial "Schody", w którym w główną rolę wciela się Colin Firth. Historia tajemniczej śmierci żony pisarza Michaela Petersona była już przedstawiona w filmie dokumentalnym na Netfliksie, jednak postanowiono pokazać ją w wersji fabularnej. Świat ponownie przypomniał sobie o morderstwie, którym ponad 20 lat temu żyła cała Ameryka.

Żona Michaela Petersona - Kathleen miała się potknąć i spaść tak niefortunnie ze schodów, że straciła życie. Gdy wyszło na jaw, że nie był to nieszczęśliwy wypadek, głównym podejrzanym stał się małżonek, który oczywiście zapewniał, że nie miał nic wspólnego ze śmiercią żony. Prokuratura była jednak innego zdania i postawiła mu zarzut morderstwa. Peterson tuż po tym zaprosił do swojego domu kamery, które śledziły każdy jego ruch. Proces sądowy był również transmitowany w telewizji, tak jak było to w przypadku sprawy O.J. Simpsona, o której pisaliśmy TUTAJ. Peterson trafił do więzienia w 2003 roku, dwa lata po śmierci żony. Wyszedł na wolność w 2018 roku.

Zobacz wideo Brutalna historia, która wstrząsnęła Hollywood. Sharon Tate, żonę Romana Polańskiego, spotkała tragedia

Noc śmierci

Michael i Kathleen Petersonowie wiedli sielskie życie w swoim domu w Durham, położonym w Karolinie Północnej. 8 grudnia 2001 roku mieli wielkie powody do świętowania. Pisarz dowiedział się, że jedno ze studiów filmowych w Hollywood chce zakupić prawa do jego powieści. Podekscytowany nadchodzącym sukcesem Peterson, otworzył butelkę szampana. Wspólnie wypili w sumie dwie butelki trunku, a wieczór spędzali planując kolejny wspólny urlop. Jak później zeznawał Peterson, żona około godziny drugiej w nocy położyła się do łóżka. Zaledwie pół godziny później mąż miał znaleźć umierającą żonę u stóp schodów. Jak twierdził, leżała w kałuży krwi.

Śmierć Kathleen szybko stała się sensacją wśród lokalnej społeczności. Część mieszkańców współczuła pisarzowi wielkiej starty, inni szybko uznali go za głównego podejrzanego. Autopsja wykazała, że nie był to nieszczęśliwy wypadek. Kathleen zginęła od wielokrotnych uderzeń w tył głowy oraz doznała ran pleców, ramion, dłoni i nadgarstków. Peterson został oskarżony o morderstwo, jednak nie przyznał się do winy. 

Michael Peterson Kathleen PetersonMichael Peterson Kathleen Peterson Netflix

Podwójne życie Petersona

Michael i Kathleen poznali się w 1986 roku. Wówczas byli już w innych związkach, jednak ich uczucie było na tyle silne, że zdecydowali się zacząć życie na nowo, ale razem. Sprawy rozwodowe ciągnęły się przez dekadę, dlatego dopiero w 1997 roku wzięli ślub i zamieszkali we wspólnym domu. Peterson pisał artykuły do lokalnych gazet, a Kathleen oddawała się swojej pasji, czyli sztuce. Jej życie z pozoru wyglądało na idealne. Miała kochającego męża, pieniądze, piękny dom. Czego chcieć więcej?

Gdy kobieta zmarła, sąsiedzi zeznawali, że Kathleen żyła w permanentnym stresie i często kłóciła się z mężem. Podczas procesu wyszło na jaw, że Peterson prowadził podwójne życie i zdradzał żonę z mężczyznami. Feralnego wieczoru Kathleen dowiedziała się o wszystkim i zażądała rozwodu. Doszło do awantury. Wedle ustaleń śledczych, kobieta nie spadła ze schodów, a została zepchnięta, po tym, jak wcześniej Michael uderzył ją pogrzebaczem.

Proces i wyrok 

Obrona starała się udowodnić w sądzie, że żona akceptowała preferencje seksualne męża, jednak bezskutecznie. Prokuratora obstawała za tym, że to właśnie znalezienie przez Kathleen zdjęć nagich mężczyzn miało być przyczyną problemów w małżeństwie, a także motywem zbrodni. Kolejnym powodem, dla którego to właśnie Peterson miałby zabić żonę była polisa na jej życie, opiewająca na 1,4 miliona dolarów. W przypadku jej śmierci to mąż miał otrzymać całą sumę.

Peterson został skazany na dożywocie, jednak w 2017 roku skorzystał z zarzutu Alfroda, który w amerykańskim prawie karnym pozwala oskarżonemu na nieprzyznanie się do winy, przy równoczesnym uznaniu, że prokuratura zebrała na tyle obciążających go dowodów, aby go skazać. Dzięki temu Michael Peterson został skazany na 86 miesięcy więzienia za zabójstwo żony. Na poczet kary zaliczono mu 98,5 miesiąca, które wcześniej spędził w zamknięciu. Pisarz wyszedł na wolność w 2018 roku.

Obecnie Michael Peterson ma już 79 lat i mieszka w Durham. Podobno w jego nowym domu nie ma schodów. Okoliczności śmierci Kathleen nigdy tak naprawdę nie zostały do końca wyjaśnione. Trwający wiele lat proces, czy filmy dokumentalne na ten temat nie przynoszą nam stuprocentowej odpowiedzi, czy to Peterson zamordował żonę.

Więcej o:
Copyright © Agora SA