• Link został skopiowany

Garlicki bał się wrzucać swoje najnowsze zdjęcie. Reakcja internautów mówi sama za siebie

Łukasz Garlicki sporo pracuje, więc zazwyczaj pokazuje się swoim fanom w różnych charakteryzacjach. Tym razem zrobił jednak wyjątek i zapozował przed aparatem w zupełnie naturalnej odsłonie.
Łukasz Garlicki
Łukasz Garlicki zaskoczył tym zdjęciem swoich fanów. 'Nie należy publikować'. Fot. KAPiF.pl

Łukasz Garlicki zagrał w kilku naprawdę głośnych produkcjach. Fani z pewnością pamiętają jego występy w "Quo Vadis", "Rojście" i "Warszawiance". Największą popularność przyniosła mu jednak rola Sebastiana Olszańskiego w "BrzydUli". Po latach aktor nie zwalnia tempa. Ostatnio można było go zobaczyć w "Pierwszej miłości". Garlicki często pojawia się także w teatrze. Nic więc dziwnego, że swoim obserwatorom raczej rzadko pokazuje się od tej "domowej" strony. 10 lipca wrzucił jednak na Instagram spontaniczne zdjęcie, na którym pozuje bez zbędnych filtrów i charakteryzacji. W komentarzach zaroiło się od zachwytów. 

Zobacz wideo Katarzyna Dowbor o tym, że Joanna Koroniewska zamieszcza zdjęcia bez makijażu. Co robi, by tak wyglądać?

Łukasz Garlicki długo zastanawiał się, czy wrzucić to zdjęcie. Nie pożałował. "Taką naturalność się ceni"

5 sierpnia Garlicki skończy 48 lat. Pod nowym zdjęciem, na którym zapozował w okularach i rozpuszczonych włosach, fani przyznali, że aktor zdecydowanie nie wygląda na swój wiek. "Wyglądasz znakomicie! Świetne foty", "Wygląda pan najlepiej, wow!", "I taką naturalność się ceni", "Nie dałabym panu tylu" - pisali. Sam Garlicki miał wątpliwości, czy pokazywać się swoim odbiorcom w zupełnie naturalnej odsłonie. "Podobno na tych zdjęciach bardzo staro wyglądam i nie należy publikować" - zaczął, po czym dodał ironiczny uśmieszek. "Aloha" - dopisał na sam koniec. Zdjęcie, o którym mowa, znajdziecie w naszej galerii. 

Łukasz Garlicki prowadził imprezowy tryb życia. W końcu powiedział dość. "To mi dało dużo do myślenia"

Aktor ceni sobie czas spędzony w domowym zaciszu. Dawniej nie stronił od imprez i szalonych wypadów. Przyszedł jednak moment, w którym stwierdził, że czas zmienić swoje życie. "Dużo imprezowałem. Alkohol i tak dalej. Mój styl życia przejął nade mną kontrolę, parę razy się potknąłem. Liczyło się przede wszystkim to, by dobrze się bawić, imprezować i niczym się nie przejmować. Na szczęście trwało to krótko, ale dało mi dużo do myślenia. Wystarczył tydzień, żeby wszystko mi się przewartościowało. Zdałem sobie sprawę, że ciągłe imprezowanie do niczego dobrego nie prowadzi" - wspominał w rozmowie z magazynem "Grazia". 

Więcej o: