Aneta Zając przeszła ostatnio spektakularną metamorfozę. Gwiazda "Pierwszej miłości" widocznie schudła i chętnie dzieli z fanami swoimi sposobami na smukłą sylwetkę. Aktorka zaznacza, że nie wybrała drogi na skróty, a odmieniony wygląd zawdzięcza diecie i regularnym ćwiczeniom. "Zrezygnowałam całkowicie z cukru i spożywam go jedynie w postaci owoców. Ale nie tylko to musiałam zmienić. Słucham swojego organizmu" - wyznała w rozmowie z ShowNews. Ostatnio postanowiła pochwalić się nową figurą na Instagramie.
Aneta Zając jest doskonałym dowodem na to, że do uzyskania wymarzonej sylwetki nie są niezbędne mordercze treningi na siłowni. Aktorka regularnie ćwiczy, jej ulubioną formą aktywności jest jednak pilates. Spektakularna metamorfoza sprawiła, że gwiazda "Pierwszej miłości" coraz chętniej sięga po podkreślające sylwetkę kreacje. Ostatnio opublikowała na Instagramie nagranie z planu serialu, na którym w czarnej mini tańczy do piosenki Britney Spears. Zając mogła liczyć na wysyp komplementów od zachwyconych fanów. "Wow! Normalnie czas zatrzymał się w miejscu 20 lat temu!", "Wygląda pani obłędnie, bardzo gratuluję pracy i wytrwałości", "Cudowna transformacja. Szacunek za chęci i dyscyplinę", "Zjawiskowo pani wygląda" - czytamy w komentarzach.
Aktorka wyjawiła, że zdecydowała się na pomoc specjalisty. "Myślę, że się zaczęło od tego, że się przyznałam sama przed sobą, że nie dam rady, że jednak jeżeli potrzebuję pomocy, to warto, żebym się po tę pomoc udała do specjalisty i tak też zrobiłam" - mówiła w rozmowie z portalem ShowNews. 19 czerwca pochwaliła się efektami metamorfozy, porównując do siebie zdjęcia, które dzieliły trzy miesiące. "Czerwiec vs marzec. Cieszę się, że moje BMI w końcu jest w normie" - napisała w poście na Instagramie. Jak się z niego dowiedzieliśmy, Zając zmagała się z otyłością. "W styczniu byłam jeszcze w otyłości I stopnia – dziś jestem w zupełnie innym miejscu. Jestem wdzięczna sobie za to, że przez te sześć miesięcy naprawdę zadbałam o zdrowie. To mój mały sukces" - przekazała we wpisie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!