Anna Jurksztowicz, piosenkarka i wykonawczyni takich przebojów jak "Stan pogody" czy "Diamentowy kolczyk", po raz pierwszy otwarcie opowiedziała o trwającym od lat rozwodzie z kompozytorem Krzesimirem Dębskim. W rozmowie z Polskiem Radiem RDC nie kryła rozgoryczenia i przyznała, że sprawa rozwodowa trwa już od kilku lat - i nadal nie została zakończona.
Historia relacji Anny Jurksztowicz i Krzesimira Dębskiego sięga lat 80., kiedy poznali się podczas współpracy artystycznej w Poznaniu. Ona śpiewała w chórkach, on grał w orkiestrze Zbigniewa Górnego. Mimo że Dębski był wtedy w związku małżeńskim, ich uczucie z czasem przerodziło się w stały związek. Po dziesięciu latach zdecydowali się na ślub i wspólnie wychowali dwoje dzieci - Radzimira i Marię. Jurksztowicz na wiele lat ograniczyła swoją działalność zawodową, skupiając się na rodzinie.
Z zewnątrz uchodzili za zgodne małżeństwo, trzymające się z dala od medialnego zgiełku. Dopiero w 2022 roku Dębski ujawnił publicznie, że od dłuższego czasu są w separacji, a rozwód jest w toku. Jurksztowicz wróciła wtedy na scenę z nowym repertuarem, ale jej życie prywatne było już w rozsypce. W audycji "Zmałpychwstanie" w Radiu Dla Ciebie piosenkarka w emocjonalny sposób mówiła o trudnych doświadczeniach. Zapytana o najbardziej bolesny moment ostatnich lat, odpowiedziała krótko, ale dosadnie. - No rozwód, to jest dno. W słowie "rozwód" jest wszystko. Nie trzeba w ogóle tu nic tłumaczyć. To jest porażka - nie kryła rozgoryczenia. Piosenkarka przyznała, że liczyła na spokojne, kulturalne rozstanie, jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna.
Można się rozwieść w przyjaźni i szacunku do przeżytych lat, ale można tego nie zrobić też. No i niestety ta druga możliwość mnie spotkała
- wyznała Jurksztowicz.
Choć od fizycznego rozstania minęło już sporo czasu, Jurksztowicz nadal formalnie pozostaje żoną Dębskiego. W rozmowie podkreśliła, jak frustrująca jest dla niej ta sytuacja. - Mój rozwód jeszcze nie jest ukończony w sensie prawnym. To jest kolejna porażka, no bo jak już się rozstałam, rozstaliśmy się, nie mam tego partnera, nie mam męża, ale wciąż on jest moim mężem prawnie - jestem w klinczu. Nie można tego przyspieszyć w żaden sposób, w związku z tym, to jest kolejna porażka - dodała, nie kryjąc frustracji. Więcej o tej sprawie przeczytasz tutaj: Komplikacje z rozwodem Jurksztowicz i Dębskiego trwają. Nowe wieści z sądu.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!