W ubiegłym roku Jakub Tolak przeszedł poważną operację serca, po której kilka miesięcy dochodził do siebie. Mężczyźnie usunięto tętniaka aorty i zrobiono plastykę zastawki aortalnej. Później w tym samym szpitalu znalazła się jego żona, u której wykryto wadę serca wiążącą się z przemieszczaniem płatka zastawki mitralnej. I ona poddała się operacji. Teraz para dumnie zapozowała na Instagramie, odsłaniając swoje bliźniacze blizny. Fani nie mają wątpliwości. "To niesamowite".
Wiele osób zastanawiało się, jak parze udało się wypracować dystans do swoich blizn. Niektórzy byli zaskoczeniu, że zakochani tak często je pokazują i się ich nie wstydzą. "Prawda natomiast jest też taka, że trochę o tym fakcie zapominamy. Nie oceniamy, nie analizujemy: 'co gdyby blizny nie było?', przecież jest i będzie. Nie gloryfikujemy, ale jeśli musielibyśmy opisać stosunek do tych śladów na ciele, to bardziej poszlibyśmy we wdzięczność. Operacje serca (serc?) poniekąd uratowały nam życie. Blizny to ślad po tych wydarzeniach. Jak mielibyśmy się ich wstydzić?" - czytamy pod najnowszymi zdjęciami, na których Samsel i Tolak dumnie eksponują ślady po operacji. Para zdobyła się nawet na mały żart. "Ciekawi nas jednak co i czy cokolwiek myślą o tych śladach ludzie, którzy widują nas na plażach. Mogłoby to zabrzmieć jakoś tak: 'Specyficzna parka z poszarpaną klatką w tych samych miejscach, pewnie jakaś sek.ta' - pisali.
Nowy wpis poruszył fanów pary. "Niesamowite, że macie te same blizny po operacji! Naprawdę jesteście jedno!", "Jak to jest, że niektórzy widzą blizny, a inni szczęśliwych ludków w pięknych okolicznościach przyrody? A wszystko to, patrząc ma jedno i to samo zdjęcie... Wasza odpowiedź jest wspaniała", "Może to zabrzmi dziwnie, ale - kocham Was!", "W świecie wyfiltrowanych ideałów na insta ludzie zapominają, jak wgląda normalność. Wstydzić to się trzeba złych rzeczy, nie blizn. Jesteście piękni i prawdziwi" - pisali. Zdjęcia, o których mowa znajdziecie poniżej.