Doda już kilkukrotnie zapowiadała, że powoli wygasza swoją sceniczną karierę. Obecnie skupia się na innych przedsięwzięciach, jak m.in. rozwijanie własnej marki. Gwiazda jest także bardzo aktywna w mediach społecznościowych i jest w stałym kontakcie z fanami. 22 marca Doda zorganizowała live na TikToku, podczas którego poruszyła m.in. kwestię dochodzenia do sławy. - Coraz więcej popularnych jest miernot, osób bez talentu i bez żadnego potencjału - stwierdziła szczerze.
W dalszej części wypowiedzi Doda przyznała również, że niepokoi ją, jakimi popularnymi osobami interesują się ludzie. - Nawet p******i ludzie mają swoje sekty, swoich wyznawców. Niebezpieczni, hejterzy, wariaci - powiedziała i dodała, że prawdziwe umiejętności przestają się liczyć. - Talent jest na ostatnim miejscu - uznała. Doda porównała się także do innych polskich sław rozwijających karierę muzyczną, które wyprzedzają ją pod względem liczby obserwujących na Instagramie. Wspomniała o Wieniawie, która ma ich 2,2 mln oraz o Wersow, którą obserwuje 3,6 mln osób. Sama Doda może pochwalić się dwoma mln obserwujących.
Jestem jedyną, która zaczynała od muzyki i właściwie skończyła na muzyce
- stwierdziła.
Choć prawdą jest, że Doda rzeczywiście karierę w branży zaczęła od muzyki i już jako 14-latka dostała angaż w teatrze Buffo, warto przypomnieć, że sławę zdobyła w telewizji. Ogólnopolską rozpoznawalność zdobyła dzięki udziałowi w reality show "Bar", w którym pojawiła się w 2002 roku. Doda była wówczas wokalistką zespołu Virgin i szukała sposobu, aby wypromować swoją muzyczną działalność. - Potrzebowałam jakiejś trampoliny, która da mi wielką rozpoznawalność, promocję mojego zespołu i twórczości muzycznej. A tego mi bardzo brakowało - mówiła w rozmowie z Plotkiem.
Podczas tiktokowego live'a nie zabrakło też tematu byłych partnerów Dody, a w szczególności jej ostatniego eks, czyli Dariusza Pachuta. Jeden z fanów zapytał wokalistkę, czy wie o tym, że Pachut ponoć obserwuje jej pozostałych eks partnerów. - Nie! Naprawdę?! Boże, jakie to jest słodkie, kochani. Tyle miesięcy po rozstaniu, a "Doda obsession" [obsesja - przyp. red.] nadal trwa - stwierdziła ironicznie. - Rewelacja! Mam nowy fanklub. Nowy fanklub mi się zrobił z męskich złamanych serc - dodała.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!