28 lutego odbyło się spotkanie Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem. Ukraiński prezydent spotkał się z amerykańskim politykiem w Białym Domu. Zaplanowano również konferencję prasową z udziałem obu głów państw, jednak ostatecznie ta się nie odbyła. Wszystko z powodu awantury. Donald Trump wraz z wiceprezydentem USA J.D. Vancem słownie zaatakowali ukraińskiego prezydenta i zarzucili mu, że swoim strojem miał okazać "brak szacunku dla powagi urzędu". Zełenski, tak jak miał w zwyczaju dotychczas, nie pojawił się w garniturze, a tradycyjnej czarnej koszuli z haftem tryzuba - ukraińskiego symbolu niepodległości. Zachowanie amerykańskich polityków spotkało się już z oburzeniem na światową skalę. Teraz do sprawy odniosła się również projektantka, która ubiera Zełenskiego.
Wołodymyr Zełenski już w 2022 roku przestał pojawiać się na publicznych wydarzeniach w typowych dla polityków garniturach. Ma to związek z nasileniem się w tym czasie rosyjskiej agresji na Ukrainę. Do tej pory każda z głów państw, z którą spotykał się Zełenski, zdawała sobie sprawę, z jakimi problemami musi mierzyć się ukraiński polityk. Jednak nie Donald Trump, który zadrwił z jego wyglądu. Na słowa amerykańskiego prezydenta zareagowała już ukraińska projektantka, która komponuje stylizacje dla Zełenskiego.
On jest przywódcą kraju w stanie wojny. W czasie wojny nawet politycy nie potrzebują garniturów
- powiedziała w rozmowie z "Financial Times" Elvira Gasanova. Projektantka postanowiła wyjaśnić, że za mniej formalnym wyglądem prezydenta Ukrainy stoi konkretne przesłanie. "Jego ubrania są częścią przesłania do świata: stoi ze swoim narodem" - dodała Gasanova i przypomniała, z jakimi wyzwaniami musi mierzyć się cały ukraiński naród. "Nawet podczas prestiżowych spotkań, Ukraina jest w stanie wojny. Nie możemy nosić garniturów, gdy nasi żołnierze walczą, a ludzie są w schronach. To więcej niż moda, to komunikacja" - zaznaczyła.
Skandaliczne zachowanie Donalda Trumpa podczas spotkania z Zełenskim zostało przywołane nawet podczas tegorocznych Oscarów. Adam Sandler pojawił się na wydarzeniu w dresie, na co zwrócił uwagę prowadzący prestiżową galę. Ze sceny nawiązał do jego stroju, bo miało być reakcją na mało elegancko komentarz Trumpa względem Zełenskiego. Elvira Gasanova nie tylko ubiera Zełenskiego, ale jest również założycielką marki Damirli. Po awanturze, która odbyła się w Białym Domu, zauważyła ogromne zainteresowanie wśród amerykańskich klientów koszulkami swojego projektu. "Około 100 amerykańskich klientów złożyło zamówienia na tę koszulkę za 170 euro od dnia spotkania Zełenskiego z Trumpem" - wyznała w rozmowie z "Financial Times".
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
                            
                            Ostra wymiana zdań między Muchą i Wojewódzkim. Poszło o ślub Kurzopków
                        
                    
                            
                            Finał rozprawy Kaczorowskiej i Peli. Prawniczka tancerki zabrała głos
                        
                    
                            
                            Nowe wieści ws. śmierci Macieja Mindaka. Prokuratura ujawniła wyniki badań krwi
                        
                    
                            
                            Tuż przed południem Kaczorowska i Pela spotkali się w sądzie. Tak się zachowywali
                        
                    
                            
                            Dlaczego coraz młodsze gwiazdy decydują się na zabiegi medycyny estetycznej? "To jest totalna głupota"
                        
                    
                            
                            Rogacewicz w poniedziałkowe popołudnie odebrał Kaczorowską z sądu. To działo się później
                        
                    
                            
                            Nie do wiary, co fani zastali na profilu Britney Spears. "Coś złego się dzieje"
                        
                    
                            
                            Zeliszewski z Budki Suflera gorzko o koncercie ku pamięci Lipki. Nie gryzł się w język
                        
                    
                            
                            "Milionerzy". Uczestnik miał dylemat przy pytaniu o polski alfabet