Kinga Rusin zamartwia się o TVN, mimo że tam nie pracuje. Nadaje z drugiego końca świata

Kinga Rusin odniosła się do doniesień o możliwej sprzedaży TVN w ręce Węgrów. Była prezenterka medialnego giganta stanowczo dała znać, co o tym myśli. Drży o przyszłość stacji.

Media obiegła informacja o tym, że Warner Bros. Discovery, amerykański gigant i właściciel stacji TVN i pokrewnych jej kanałów, ma problemy. Polska stacja ma trafić na sprzedaż, a zainteresowanych jest kilkoro inwestorów. Najbardziej prawdopodobny scenariusz przypisuje się temu, że TVN kupią biznesmeni z Węgier powiązani z Wiktorem Orbanem, a ze względu na powiązania polityczne realnie stacja zostałaby przekazana pod zarządzanie PiS-owi. Z tego powodu blady strach padł m.in. na Kingę Rusin, która choć rzuciła pracę w TVN kilka lat temu, wciąż czuje się z nią emocjonalnie związana.

Zobacz wideo Piróg wspomina Rusin i Muchę w "YCD". "Nie znosiłem jej"

Kinga Rusin martwi się o przyszłość TVN. Nadaje z końca świata

Była prezenterka wyjechała tym razem do Kambodży, skąd wstawia zdjęcia na Instagram z rajskimi widokami. Podróż w najodleglejsze zakątki świata nie przeszkadza jej jednak w tym, by być na bieżąco z polską sytuacją polityczną i gospodarczą. Kiedy Rusin dowiedziała się o planach sprzedaży TVN, od razu zareagowała, publikując post.

Kambodża Kambodżą, ale ja drżę o TVN…

- zaczęła wyraźnie zmartwiona. Martwi się także, że plotki o awansowaniu Daniela Obajtka (byłego prezesa PKN Orlen) na stanowisko prezesa TVN mogą okazać się prawdziwe. "Jeżeli doniesienia mediów (...) się potwierdzą, stację mogą teraz kupić od Warner Bros. Węgrzy powiązani z Orbanem. A wtedy jest bardzo prawdopodobne, że spełniłoby się wypowiedziane niedawno publicznie "proroctwo" Obajtka o jego telewizyjnej prezesurze. Za jego kadencji na PiS pracował Orlen. Teraz to samo byłoby w telewizji. Tylko sobie to wyobraźcie: rzeka kłamstw, manipulacji i szczucia, jak za Kurskiego w TVP. I Mejza na czele fundacji TVN pomagającej chorym dzieciom…" - napisała.

PRZECZYTAJ TEŻ: Jakubiak zmaga się z trudnym do wyleczenia nowotworem. Te objawy go zaalarmowały

 

Kinga Rusin o przyszłości TVN. Rozpętała burzę

Pod postem byłej dziennikarki szybko wywiązała się burzliwa dyskusja. Rusin została zaczepiona przez internautkę, która postanowiła zwrócić uwagę na to, że kolos może sprzeciwić się sprzedaży w ręce Węgrów. "Pani Kingo, to dlaczego ten wasz amerykański właściciel nie zablokuje tej sprzedaży? To wszystko jest tak fałszywe i zakłamane, że się w głowie nie mieści. Skoro Amerykanie znają sytuację, znają PiS, znają Obajtka, wiedzą, co wyrabia Orban itd., to dlaczego pchają sprzedaż w ich ręce? Od tego powinna wyjść ta dyskusja!" - pytała użytkowniczka. Rusin szybko odparła, że "na szczęście to nie jest już jej właściciel", podkreślając, że liczą się pieniądze. "Zrezygnowałam z pracy w TVN ponad cztery lata temu. Właściciel TVN to Warner Bros. Discovery, wielka, amerykańska, prywatna korporacja, która ma swoje plany, również finansowe. I jak prawie każda prywatna firma przede wszystkim myśli o zarobkach. Skoro TVN jest wystawiony na sprzedaż. to jego właściciel chce dostać jak najwięcej pieniędzy. Na demokracji nie zarobią. Może jednak ktoś przebije węgierską ofertę. Na to jeszcze liczę" - podsumowała. Zgadzacie się z nią? Dajcie znać w naszej sondzie na dole strony.

Donald Tusk zdecydował w sprawie TVN

Być może obawy Kingi Rusin nie będą miały racji bytu, ponieważ na konferencji 11 grudnia okazało się, że TVN trafi do grona tzw. firm strategicznych. - TVN i Polsat zostaną umieszczone w wykazie firm strategicznych, które podlegają ochronie na przykład przed agresywnym i niebezpiecznym z punktu widzenia interesów państwa polskiego przejęciem - powiedział premier Donald Tusk. Oznacza to, że bez zgody rządu nie będzie można przejąć tych spółek.

Więcej o: