Kaczyński odkrył X i szaleje z wpisami. Wrzucił bardzo prywatne zdjęcie

Jarosław Kaczyński postanowił dzielić się swoimi przemyśleniami z użytkownikami platformy X. Ostatnio na profilu dodał zdjęcie z codziennego życia, które może zaskakiwać.

Jarosław Kaczyński nie należy do zbyt wylewnych polityków w kwestii życia prywatnego. W swoim domu na warszawskim Żoliborzu mieszka z kotem, co nieraz było przedmiotem internetowych żartów. Tym razem jednak postanowił uchylić nieco prywaty na platformie X. Zdjęcie z krótkim podpisem obiegło sieć.

Zobacz wideo Tak Kaczyński zareagował na stratę immunitetu

Jarosław Kaczyński rozszalał się na X. Dodał zdjęcie ukochanej istoty

Choć Jarosław Kaczyński założył konto na X w 2012 roku (wówczas X funkcjonował pod nazwą Twitter), nigdy nie był tak aktywny. Kadr opublikowany w niedzielę rano mógł wielu zaskoczyć. Prezes Prawa i Sprawiedliwości dodał post ze zdjęciem, przy okazji zdradzając, kogo kocha najbardziej.

Dobrej niedzieli! Na zdjęciu Fiona

- podpisał zdjęcie kotki. Przy okazji dowiedzieliśmy się, jak ma na imię ulubiony futrzak prezesa.

PRZECZYTAJ TEŻ: Całuśny Duda złamał etykietę w Paryżu? Ekspertka nie ma złudzeń

Jarosław Kaczyński dodał się na X i zaczął z grubej rury

Prezes PiS swoją przygodę z platformą X zaczął zaledwie dobę wcześniej. 7 grudnia, w sobotę rano, przywitał się z internautami. Zaczął skromnie od wpisu o treści "Witam serdecznie". W mig dorobił się czterech tysięcy obserwujących. Zaraz potem naszło go natchnienie i tego samego dnia poczynił jeszcze... 13 wpisów. W pierwszym z nich ostrzegał przed działaniami Donalda Tuska. "Proszę was o wielką, niespotykaną dotąd aktywność w sieci. Będę tu z wami" - zadeklarował. Słowa dotrzymał.

Całą sobotę poświęcił na aktywność w sieci. Poruszył tematy m.in. tarczy energetycznej czy inflacji. Wspomniał także o kłamstwach koalicji rządzącej. "Żałosne zwalanie swoich win na tych, którzy wyciągnęli Polskę z trzeciego świata - zlikwidowali głód wśród dzieci. Przypomnijcie sobie, kto szukał zakopanych pieniędzy" - grzmiał na X.

Pod każdym z wpisów prezes mógł liczyć na sporą aktywność, lecz to zdjęcie Fiony wywołało prawdziwą furorę. W dwie godziny wpis z kotem zgromadził ponad tysiąc komentarzy. Internauci zaczęli dodawać zdjęcia własnych futrzaków. "Pora na Tindera" - czytamy w odpowiedziach. Jeszcze inni nie uwierzyli w to, że to sam prezes Kaczyński prowadzi konto. "Wy naprawdę myślicie, że to konto prowadzi wasz zbawca narodu? Jemu internet drukują, a wy wierzycie że on wkleja fotkę kota", "Jasne jest, że go sam nie prowadzi. Raz, że nie najprawdopodobniej nie potrafi. Dwa, że te wpisy są mocno przeciętne, najdelikatniej mówiąc. Zdecydowanie poniżej poziomu JK. Przypisywanie mu autorstwa to rodzaj zniewagi" - czytamy w komentarzach.

Więcej o: