Zwolnili szanowaną aktorkę z teatru. W tle nietakt Andrzeja Seweryna

Anna Nehrebecka była związana z Teatrem Polskim od 1969 roku. Teraz w placówce nie ma dla niej miejsca, bo została wysłana na przymusową emeryturę. Aktorka opowiedziała o kulisach nieprzyjemniej sytuacji.

Anna Nehrebecka to utalentowana polska aktorka, która swoją przygodę z kinem rozpoczęła pod koniec lat 60., kiedy to wystąpiła w filmie "Duch z Canterville" w reżyserii Ewy i Czesława Petelskich. Szerszej publiczności jest też doskonale znana z takich głośnych produkcji, jak "Ziemia obiecana", "Rodzina Połanieckich", "Doktor Judym" oraz "Jan Serce". Niedawno premierę miał jeden z najnowszych filmów z udziałem aktorki - "Cisza nocna". Nehrebecka od 1969 roku była związana z Teatrem Polskim. Niedawno została z niego zwolniona, a umowa, która łączyła artystkę z placówką, została złamana.

Zobacz wideo Danuta Stenka wspomina stare czasy. "Dziewczyny w teatrze przynosiły ciuchy"

Anna Nehrebecka gorzko o zwolnieniu z teatru

Anna Nehrebecka niedawno udzieliła wywiadu Onetowi, w którym została zapytana o emeryturę. Aktorka przyznała wówczas, że została zwolniona z Teatru Polskiego, na którego deskach grała od 55 lat. 76-latka została wysłana na przymusową emeryturę, choć umowa z teatrem była zupełnie inna. Warunki kontraktu zostały więc złamane. 

Zostałam wysłana na emeryturę, w teatrze, mimo umowy gwarantującej mi pracę na pół etatu bez względu na wiek

- wyznała.

Na tym nie koniec. Aktorka doprecyzowała, że wiadomość o tym, że została usunięta z teatralnej obsady usłyszała od zastępcy dyrektora naczelnego teatru - Marka Szyjki. Według aktorki był to spory nietakt, gdyż po takim długim stażu pracy zasługiwała, by przykrą wiadomość przekazał jej sam dyrektor placówki - Andrzej Seweryn.  - Dobra tradycja i takież obyczaje wskazują, że o zakończeniu tak długiej współpracy powiadamia dyrektor, czyli Andrzej Seweryn. Ale nie mam do niego żalu, nie kłóciłam się, to naturalna kolej rzeczy, że aktorom w pewnym momencie dziękuje się za etatową pracę. Oczywiście, że miałabym jeszcze ochotę stanąć na scenie i wziąć udział w tak wspaniałym spektaklu, jak 'Wujaszek Wania' w reżyserii Iwana Wyrypajewa - powiedziała Onetowi. 

PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Anna Nehrebecka zniknęła ze "Złotopolskich" 20 lat temu. Dziś odsłania kulisy pracy w TVP. "Przykre przeżycie"

Anna Nehrebecka o śmierci 

W pewnym momencie rozmowa zeszła na temat problemów zdrowotnych i śmierci. Aktorka podkreśliła, że nie chce publicznie mówić o problemach, które ją dotykają. - To kwestia zasad. Nie uznaję emocjonalnego szantażu i obarczania innych swoimi problemami - stwierdziła. Później dodała, że ostatni czas nie jest dla niej łatwy, ale nie chce wchodzić w szczegóły.

Więcej o: